wróć do artykułu
2 / 8
Największe grzechy kierowców w Łodzi. Które są najgorsze? [SONDA]
Parkowanie gdzie popadnie
To chyba najpowszechniejszy grzech kierowców - nie ma w tej kwestii dla nich świętości, auto potrafią porzucić absolutnie wszędzie: zastawiają chodniki, rozjeżdżają trawniki, blokują bramy i wjazdy. Świeżo wyremontowana ulica Moniuszki? Auta w rzędzie na chodniku. Wizyta w teatrze? Zastawione chodniki albo na plac pomimo zakazu.
Do kuriozalnej sytuacji doszło ostatnio na ul. Sass-Zdort. Z jednej strony ulicy auta zaparkowane na skos, zamiast równolegle, a z drugiej strony zaparkowane na zakazie. Efekt? Autokar z wycieczką do EC1 utknął w połowie ulicy i musiał wycofywać w stronę ul. Kilińskiego.
To chyba najpowszechniejszy grzech kierowców - nie ma w tej kwestii dla nich świętości, auto potrafią porzucić absolutnie wszędzie: zastawiają chodniki, rozjeżdżają trawniki, blokują bramy i wjazdy. Świeżo wyremontowana ulica Moniuszki? Auta w rzędzie na chodniku. Wizyta w teatrze? Zastawione chodniki albo na plac pomimo zakazu.
Do kuriozalnej sytuacji doszło ostatnio na ul. Sass-Zdort. Z jednej strony ulicy auta zaparkowane na skos, zamiast równolegle, a z drugiej strony zaparkowane na zakazie. Efekt? Autokar z wycieczką do EC1 utknął w połowie ulicy i musiał wycofywać w stronę ul. Kilińskiego.
