Atelier Flaner – unikatowe chusty z łódzkimi motywami. Architektura przeniesiona na jedwab

Beata Warda i Patrycja Kabzińska są absolwentkami wzornictwa na Politechnice Łódzkiej. Wspólnie realizują oryginalny projekt „Flaner” – tworzą unikatowe chusty z łódzkimi motywami.

Flaner – unikatowe chusty z łódzkimi motywami. Architektura przeniesiona na jedwab
Flaner – unikatowe chusty z łódzkimi motywami. Architektura przeniesiona na jedwab
4 zdjęcia
Flaner – unikatowe chusty z łódzkimi motywami. Architektura przeniesiona na jedwab
Flaner – unikatowe chusty z łódzkimi motywami. Architektura przeniesiona na jedwab
Flaner – unikatowe chusty z łódzkimi motywami. Architektura przeniesiona na jedwab
ZOBACZ
ZDJĘCIA (4)

Obie bardzo dobrze wspominają studia i twierdzą, że dzięki nim świetnie się rozwinęły. Po ukończeniu wzornictwa znalazły pracę przy tworzeniu tkanin, ale cały czas miały wrażenie, że czegoś im w życiu brakuje. Myśl o zrealizowaniu kolejnego przedsięwzięcia dojrzewała w głowie Beaty od kilku lat. Niestety, ciągły brak czasu uniemożliwiał jej podjęcie konkretnych działań, ale w związku z obchodami 600-lecia Łodzi kobieta wreszcie postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zaprosiła do współpracy Patrycję.

– Pomysł przyszedł, gdy szukałam prezentu dla bliskich – mówi Beata. – Moi przyjaciele i rodzina kochają Łódź, dlatego chciałam przygotować dla nich coś, co byłoby świetną łódzką pamiątką. Poza tym uwielbiamy wszystko, co wiąże się z tkaninami i grafiką. Na samym początku planowałyśmy tworzyć poduszki, ale szybko porzuciłyśmy ten pomysł. Doszłyśmy do wniosku, że nasze produkty powinny być bardziej praktyczne.  

Prospołeczna misja

Beata i Patrycja zaczęły tworzyć chusty i apaszki, na których znajdują się wzory związane z łódzkimi budynkami. Jak podkreślają, w naszym mieście jest mnóstwo perełek architektonicznych, o których ludzie niewiele wiedzą. Łodzianki zdecydowały się na trzy budowle – kamienicę pod Gutenbergiem, willę Kindermanna i hotel Savoy. Wybrały się do tych miejsc, zrobiły im zdjęcia, a następnie naszkicowały poszczególne elementy. Skupiły się przede wszystkim na detalach architektonicznych. Później dobrały odpowiednie kolory i przesłały swoje projekty do dalszej realizacji. Wzory wydrukowano na chustach z jedwabiu z Milanówka. Oprócz tego kobiety przygotowały specjalne karty zawierające informacje na temat przedstawianych kamienic oraz ich poszczególnych elementów.

Patronami całego projektu są flanerzy, czyli ludzie, którzy w XIX w. spacerowali ulicami europejskich miast oraz zajmowali się ich podziwianiem i komentowaniem miejskiego życia.

– Chcemy, aby chusty były pretekstem do obserwacji i do podjęcia rozmowy – podkreśla Patrycja. – Naszym głównym celem jest obudzenie w łodzianach i turystach zainteresowania naszą rodzimą architekturą oraz zachęcenie do zagłębienia się w jej historię.

Na konkursie

W tym roku zgłosiły jedną ze swoich prac do konkursu „Młodzi na start”, organizowanego przez magazyn „ELLE Decoration”. Tematem przewodnim tych zmagań był „ślad”. 

– Doszłyśmy do wniosku, że architektura to najtrwalszy ślad, jaki człowiek może zostawić – dodaje Patrycja. – Pomysły innych osób były bardzo kreatywne, niektórzy nawiązywali nawet do ekologii. My postawiłyśmy na „Flanera u Gutenberga” i na naszą prospołeczną misję.

Ekskluzywnie

Każda stworzona przez łodzianki chusta jest wyprodukowana tylko w 100 egzemplarzach i nie ma możliwości jej powielenia. Dzięki temu jej posiadacze mogą czuć się wyjątkowo. Autorki podkreślają, że ich projekt wprowadza nową jakość na rynku pamiątek w Polsce. 

– Czegoś takiego jeszcze nie było – zapewnia Beata.

Jak dodają, ich projekt cieszy się zainteresowaniem, i to nie tylko wśród kobiet. Piszą do nich także mężczyźni, chcący zakupić jakąś część garderoby dla siebie. Łodzianki powoli myślą o przygotowaniu fularów z łódzkimi motywami. W przyszłości będą chciały też wprowadzić kolejne rodzime wzory. Niewykluczone, że kiedyś rozwiną swój projekt o motywy innych polskich miast, ale nie planują zapominać o Łodzi.

ZOBACZ TAKŻE