Apetyty kibiców z pewnością były rozbudzone po fantastycznym występie naszej reprezentacji w Lidze Narodów. Polki wywalczyły w niej brązowy medal. Nic dziwnego, że fani siatkówki liczyli przynajmniej na powtórkę tego sukcesu na Mistrzostwach Europy. Niestety to się nie udało. Mimo znakomitej postawy biało-czerwonych w fazie grupowej, w której nasza reprezentacja pokonała m.in. Słowenię, Ukrainę, czy Węgry i późniejszej wspaniałej grze w 1/8 finałów, w której Polki wyeliminowały Niemki, na drodze do szczęścia stanęły Turczynki. Nie można jednak mówić o wstydzie. Turecka drużyna to absolutnie światowa czołówka, z którą trzeba walczyć o każdą piłkę. I nasze siatkarki rzeczywiście walczyły. Mimo słabego wyniku nie można powiedzieć, że mecz był nudny. Był bardzo zacięty!
„Kończymy ten turniej z żalem”
– Turczynki pokazują, że w meczach sparingowych potrafią zagrać zupełnie nie swoją siatkówkę, a na najważniejsze mecze są bardzo zmotywowane — mówiła jeszcze przed ćwierćfinałem środkowa ŁKS-u Kamila Witkowska, w rozmowie ze Strefą Siatkówki. I rzeczywiście nasze rywalki pokazały klasę. Tym bardziej że z pewnością chciały się zrewanżować za przegrane spotkanie w Lidze Narodów. Żalu po przegranej nie kryje trener kadry Stefano Lavarini. - Kończymy ten turniej z żalem, ponieważ myślę, że mogliśmy zagrać bardziej ryzykownie i o wiele lepiej, aniżeli zagraliśmy z Turczynkami – mówił szkoleniowiec w rozmowie z Polsatem Sport. Teraz fanom kobiecej siatkówki pozostaje oczekiwanie na nowy sezon Tauron Ligii. A ten już niedługo. Rozgrywki ruszają za nieco ponad miesiąc.
