Łódzka drużyna dobrze weszła w mecz. Zaczęła od wysokiego prowadzenia. Jednak nikt chyba nie spodziewał się, że ekipa z Bielska tak łatwo wypuści szansę na medal z rąk. Szybko wyrównała i zaczęła się zacięta walka punkt za punkt. Po stronie Budowlanych dobrze radziła sobie Monika Fedusio. Po stronie gospodyń do dyspozycji wróciła dobrze znana łódzkim kibicom Paulina Damaske. To m.in. dzięki jej atakom BKS wyszedł w końcówce na prowadzenie. Wtedy do pracy wzięła się Kazała. Strata się zmniejszyła, ale zaczęły się emocje. Gospodynie doprowadziły do gry na przewagi i ostatecznie wyrwały wygraną w pierwszym secie.
Złego dobre początki
To dodało skrzydeł Bielszczankom, które zdawały sobie przecież sprawę, że to ich ostatnia szansa w walce o brąz. Dlatego właśnie w drugiej partii grały bardzo dokładnie. Blok gospodyń zatrzymywał nawet mocne ataki Melis Durul. Mimo wszystko Budowlanym udały się wyjść na prowadzenie. Głównie dzięki obronie i asekuracji. Dużą pomocą okazały się też błędy BKS. To one pozwoliły wyjść łodziankom na prowadzenie i na zwycięstwo w całym secie.
Trzeci set to mocne uderzenie Budowlanych. Jakby chciały pokazać, że pierwsza przegrana partia była tylko wypadkiem przy pracy. Gospodyniom nie pomagały znakomite przyjęcie i precyzyjne wystawy piłek. Obrona łodzianek działała jak dobrze naoliwiona maszyna. Niebiesko-biało-czerwone szybko wyszły na 7 punktowe prowadzenie. Nieco w cieniu pozostawała Melis Durul, ale nadrabiał to duet Fedusio — Kazała. Do tego BKS zaczął psuć zagrywki. To musiało skończyć wysoką wygraną Budowlanych.
Walka o każdy punkt
Najbardziej zacięty pojedynek oglądaliśmy w 4. secie. Po obu stronach było widać już duże zmęczenie, ale żadna z drużyn nie chciała odpuścić. Oglądaliśmy długie wymiany piłek i stało się jasne, że wygra zespół, który będzie lepiej bronił. I już, kiedy wydawało się, że z tej rywalizacji obronną ręką zaczął wychodzić BKS, wtedy gospodynie zaczęły znów się mylić. Na własne życzenie doprowadziły do gry na przewagi, w której górą były łodzianki. I to siatkarki Budowlanych mogły cieszyć się z drugiego w historii klubu brązowego medalu.
BKS Bielsko-Biała - Grot Budowlani Łódź 1:3 (26:24, 22:25, 17:25, 25:27)