Nowy skład, nowy trener, nowy sztab. Kibice liczą, że również nowe będą wyniki ŁKS, bo ostatnio byli przyzwyczajeni do zbierania porażek. W klubie musiało się sporo zmienić po spadku z Ekstraklasy. Część zawodników nie znajdowała się w planach nowego pionu sportowego, a część po prostu nie chciała grać w I lidze.
Presja zwycięstwa
Za sprawy transferowe odpowiada Robert Graf, a na boisku tę układankę musi złożyć Jakub Dziółka. Trener ma doświadczenie w pracy w trudnych warunkach. Prowadząc Skrę Częstochowa, cały sezon musiał grać na wyjazdach, a i warunki do trenowania nie rozpieszczały. Teraz musi zmierzyć się z innego rodzaju wyzwaniem – presją zwycięstwa. Wielu oczekuje, że już w pierwszym sezonie uda się wrócić do czołówki, a pierwszy krok w tę stronę ŁKS postawi w Gdyni.
Czy Arka kiedyś awansuje?
Arka już trzeci sezon z rzędu jest blisko awansu, jednak tuż przed metą potyka się o własne nogi. Nie inaczej było rok temu. Najpierw w ostatniej kolejce straciła miejsce premiowane bezpośrednim awansem, a w finale baraży przegrała z Motorem Lublin po golu w ostatnich minutach. Ta zadra siedzi w zespole głęboko. W pierwszej kolejce nowego sezonu Arkowcy przegrali ze Stalą Rzeszów, która w letniej przerwie straciła wielu ważnych zawodników. Czy ŁKS wykorzysta ten marazm? Przekonamy się w poniedziałek (29 lipca) o godz. 20:30.