Detektyw z Łodzi. Magdalena Miecznikowska to specjalistka od rozwodów

Już blisko 10 lat wykonuje ten zawód i, jak sama twierdzi, od zawsze o tym marzyła. Magdalena Miecznikowska jest licencjonowanym detektywem, a w swojej pracy nigdy się nie nudzi.

Żeby zostać w Polsce detektywem, trzeba spełnić szereg warunków
Żeby zostać w Polsce detektywem, trzeba spełnić szereg warunków, fot. envato elements

Działalność prowadzi od 2014 r., licencję uzyskała rok później. Od tego czasu pomaga ludziom, którzy zwracają się do niej z prośbą o wsparcie.

– Praca polega głównie na obserwowaniu figurantów oraz zbieraniu i przetwarzaniu różnych informacji, fotografii oraz nagrań wideo – mówi Magdalena Miecznikowska. 

Jej główną misją jest zdobywanie rzetelnych danych. Nie może sobie pozwolić na żadne wątpliwości. W czasie realizowania poszczególnych zadań kieruje się przede wszystkim lojalnością wobec klienta i zasadami etyki zawodowej. Przyjmuje sprawy, które może doprowadzić do końca zgodnie z prawem i własnym sumieniem. 

– Specjalizuję się w rozwodach i takie zlecenia realizuję najczęściej – dodaje. – Zbieram materiały dowodowe przydatne do wygrania procesów sądowych. Nierzadko są to dowody świadczące o zdradzie albo informacje pomocne w sprawach majątkowych lub alimentacyjnych,

Indywidualne podejście

Pojawiają się także prośby o ustalenie miejsca zamieszkania konkretnych osób, a także sprawy biznesowe dotyczące weryfikacji potencjalnych kontrahentów pod kątem ich wiarygodności lub uczciwości pracowników przedsiębiorstw. Trafiają się zlecenia związane z dyskretną kontrolą rodzicielską. Wtedy łodzianka obserwuje dziecko klienta, sprawdza, gdzie ono przebywa i stara się zorientować, czy towarzystwo, w jakim się obraca, jest odpowiednie, czy wręcz przeciwnie. 

– Do każdej sprawy podchodzę indywidualnie. Choć niektóre motywy klientów się powtarzają, nie wpadam w rutynę i schemat – zaznacza. – Ze zleceniodawcami spotykam się w określonych przez nich miejscu i czasie. Chcę, aby czuli się bezpiecznie i komfortowo. 

W swoich działaniach nie ogranicza się tylko do Łodzi, jeździ po całej Polsce i krajach Unii Europejskiej. Nigdy nie została zdemaskowana. Często spogląda na figurantów z oddali, ale gdy jest taka potrzeba, podchodzi bliżej. Czasem pije w ich towarzystwie w lokalu kawę i swobodnie z nimi rozmawia, a oni wcale nie zdają sobie sprawy z tego, że są przez nią śledzeni. 

Do wykonywania poszczególnych zadań wykorzystuje samochód, kamerę oraz aparat. Nie używa lokalizatorów GPS oraz podsłuchów. 

– W programach telewizyjnych osoby grające detektywów czasami korzystają z takich sprzętów, ale w prawdziwym życiu jest to nielegalne – podkreśla. 

Niczym psycholog

Żeby zostać w Polsce detektywem, trzeba spełnić szereg warunków – trzeba mieć minimum 21 lat, posiadać wykształcenie co najmniej średnie i legitymować się orzeczeniem potwierdzającym zdolność psychiczną do wykonywania czynności detektywistycznych. Należy też odbyć specjalne szkolenie i nie być karanym za umyślne przestępstwo. 

– W tym zawodzie trzeba być trochę psychologiem – przyznaje Magdalena Miecznikowska. – Klienci potrzebują wsparcia na każdym etapie i dzwonią non stop, niezależnie od pory dnia i nocy. Dzielą się ze mną swoimi tragediami i radzą we wszystkim, a ja nigdy nie odmawiam pomocy. Co więcej, wszelkie informacje przekazuję zleceniodawcom delikatnie i podnoszę ich na duchu do samego końca. 

Jak twierdzi, bardzo lubi swoją pracę, dlatego ta nie sprawia jej trudności. Uważa jednak, że nie wszyscy by się w niej odnaleźli.

– Na detektywa nadaje się każdy, kto czuje ten zawód całym sobą. To zajęcie dla ludzi mądrych i wytrzymałych – podkreśla łodzianka. – Stres, praca w późnych godzinach i taplanie się w ludzkich nieszczęściach nie są łatwe. Trzeba chcieć pomagać innym i należy robić to z należytym szacunkiem.

ZOBACZ TAKŻE