Wszystko zaczęło się od adopcji trzech kotów. Katarzyna Galicka-Szer nie mogła znaleźć dla nich odpowiedniego drapaka. Żaden z dostępnych na rynku nie przypadł jej do gustu, dlatego postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.
– Tito, Tula i Lila dają mi dużo radości. Chciałam stworzyć dla nich coś, co przyciągałoby je jak magnes, a także odciągało ich pazurki od moich mebli. Nie planowałam zaprojektować typowego drapaka, moim celem było zbudowanie czegoś ładnego i wyjątkowego – mówi łodzianka.
Zaczęła bacznie obserwować swoje zwierzaki. Analizowała, gdzie lubią przebywać i gdzie czują się dobrze. Zauważyła, że podobają im się wszelkie kartonowe pudełka. Gdy przynosiła je ze sklepu do domu, koty od razu się nimi interesowały.
– Tektura jest bardzo wdzięcznym materiałem, który daje ogromnie dużo możliwości, dlatego zaczęłam się zastanawiać, jak ją wykorzystać w moich meblach-drapakach – dodaje.
Przyjazne środowisku
Jej prototypowy domek zrobił u kotów furorę. Widząc ich autentyczną radość, postanowiła mocniej się w to zaangażować. Założyła firmę MIOOU i codziennie działa w swojej pracowni w Art Inkubatorze przy ul. Tymienieckiego 3.
W pracy wykorzystuje arkusze tektury. Stara się projektować tak, by nie produkować niepotrzebnych odpadów. Dzięki temu powstają drapaki różnej wielkości. W tej chwili katalog jej produktów zawiera domki, tunele, leżanki i słupki. Wszystkie są przeznaczone dla kotów i służą do drapania.
– Wiele osób myśli, że koty lubią miękkie powierzchnie, ale to tylko nasze wyobrażenie. One nie potrzebują poduszek, o wiele bardziej przydają im się tektura i filc, które mogą drapać, a drapanie jest ich codzienną rutyną. Z naturą nie warto walczyć – podkreśla łodzianka.
Stara się używać materiałów przyjaznych środowisku i stroni od plastiku. Ostatnio zafascynowała się naturalnym korkiem i wykorzystuje go w nowych modelach. Jej zdaniem koty, szczególnie te, które nie wychodzą na co dzień z domu, powinny obcować z naturalnymi materiałami.
Trudna sztuka projektowania
Stworzenie drapaka nie jest wcale takie proste.
– Na samym początku w mojej głowie kiełkuje pomysł – mówi łodzianka. – Potem siadam do komputera i w specjalnym programie przygotowuję rysunki techniczne. Wszystko musi być precyzyjne i dokładnie przemyślane. Swoje projekty wycinam z kartonu, kleję i pokrywam filcem. Poszczególne rzeczy wykonuję ręcznie i dbam o każdy detal. Efekty mojej pracy można oglądać na facebookowym fanpage’u MIOOU oraz instagramowym profilu @miooudesign.
Jak przyznaje, bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że jej prace z biegiem czasu poddają się kocim pazurom.
– Tworzę je z materiałów, które się wydrapują, i to jest całkowicie naturalne. Zresztą nasze codzienne ubrania i sprzęty też się zużywają. Mogłabym robić drapaki z drewna, ale wtedy nie spełniałyby one swojej funkcji, bo nie dawałyby zwierzakom takiej radości – podkreśla.
Zdaniem Katarzyny, kiedyś ludzie traktowali koty bardziej przedmiotowo. Teraz stały się one członkami naszych rodzin, dlatego chcemy jak najlepiej zaspokajać ich potrzeby. Łodzianka wie, że rynek produktów dla zwierząt jest duży i cały czas się rozwija.
– Pojawia się coraz więcej twórców akcesoriów i mebli dla zwierząt, które są robione tak, aby wpisywały się w wystroje domów i mieszkań. Nowoczesne rozwiązania dla kotów mają za zadanie służyć też ludziom – zaznacza.
Marka MIOOU została wyróżniona w konkursie „Młodzi na start”, organizowanym przez ELLE Decoration podczas Gdynia Design Days. Poza tym zdobyła również laury w odbywającym się na Łódź Design Festival konkursie „Must Have” oraz w wydarzeniu Dobry Design 2023 – 4 Design Days
