W mecz lepiej weszli przyjezdni. Już na początku zaliczyli przyłożenie, a następnie dołożyli punkt z kopnięcia. Łodzianie długo nie byli dłużni i wykonując taką samą sekwencję, wyrównali stan meczu. Przed przerwą Juvenia dołożyła dwa przyłożenia i z dość spokojnym prowadzeniem schodziła do szatni. Widać było, że Budowalni mieli spory problem z trzymaniem linii i kwikami krakowian.
Po przerwie Duma Bałut zaczęła odrabiać straty i wydawało się, mecz jest jeszcze do uratowania. Jednak dwa przyłożenia rugbystów Juvenii pod koniec meczu rozwiały marzenia. Łodzianie zgodnie zw swoim hasłem o niezłomności i charakterze walczyli do ostatniej minuty, ale finalnie musieli uznać wyższość rywala w stosunku 36:26.