Dwie pierwsze kwarty to pokaz wyrównanej koszykówki. Obie drużyny punktowały równomiernie i tak samo często popełniały błędy, przez co wynik cały czas był stykowy. Przed przerwą różnica wyniosła zaledwie jeden punkt na korzyść łodzian.
Emocje do końca
Kluczowa dla wyniku okazała się druga część gry. Przez większość trzeciej kwarty wydawało się, że to goście będą mieli więcej powodów do radości. Wrocławianie nie tylko byli skuteczniejsi, ale także popełniali mniej błędów. Przy lekko pogubionych łodzianach dało to przyjezdnym szansę na odskoczenie na dziesięć punktów. ŁKS Coolpack Łódź wrócił do gry w końcówce trzeciej odsłony. Łodzianie najpierw zniwelowali większość strat, później wyrównali, a siłą rozpędu sami wyszli na dziewięciopunktowe prowadzenie. Na niewiele się to zdało, bo końcówka to znów gra bliska remisu i pełno nerwów. Na szczęście zakończonych happy-endem dla Ełkaesiaków. W następnej kolejce łodzianie w niedzielę (5 października) zmierzą się przy al. Unii Lubelskiej ze Spójnią Stargard.
ŁKS Coolpack Łódź - WKK Active Hotel Wrocław 82:80 (17:16, 22:22, 17:22, 26:20)
