Organizacja tworzy i prowadzi placówki opiekuńczo-wychowawcze typu rodzinnego. Współpracuje z poszczególnymi powiatami i zatrudnia rodziny, które podejmują się prowadzenia danego domu przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Do każdej placówki trafia maksymalnie ośmioro dzieci.
– Aktualnie funkcjonuje 17 naszych domów, a 18. czeka na pozwolenie. Dziesięć z nich znajduje się na terenie Łodzi. Zatrudniamy zawodowych rodziców zastępczych, którzy mają odpowiednie predyspozycje i przeszli specjalne szkolenia. Bywa, że taki dom prowadzi małżeństwo i wtedy jeden z małżonków jest dyrektorem, a drugi pomaga. Czasem jednak dyrektorem zostaje samotna kobieta, która sama dobiera sobie wychowawcę. Rodziny wspierają pedagodzy i psychologowie - mówi Ewa Tietianiec, wiceprezeska zarządu fundacji.
Wyzwanie i odpowiedzialność
Opieka nad dziećmi to duże wyzwanie. – Pracownicy fundacji muszą być świetnymi logistykami i opiekunami. Często jeżdżą ze swoimi wychowankami do lekarza i starają się jak najlepiej zorganizować im dzień – tłumaczy wiceprezeska zarządu fundacji. – Ale nie aspirują do roli nowej mamy albo nowego taty. Przeważnie stają się ciociami i wujkami.
Do domów „Happy Kids” trafiają dzieci w różnym wieku na podstawie postanowień sądu i decyzji samorządów. Najczęściej są to osoby pochodzące z rodzin dysfunkcyjnych, takich, w których występowały narkotyki, alkohol bądź przemoc. Jeżeli biologiczni rodzice chcą widywać się ze swoim dzieckiem, są do tego zachęcani, o ile takie spotkania nie wpływają negatywnie na jego dobro.
Pomoc na start
Wychowankowie fundacji robią to samo, co ich rówieśnicy. Maluszki się bawią, a starsi chodzą do szkoły i na zakupy, spotykają się ze znajomymi, przygotowują posiłki, sprzątają i uprawiają sport. Jeżeli się uczą, mogą mieszkać w domu zastępczym do ukończenia 25. roku życia. Jeśli jednak chcą się wyprowadzić wcześniej, fundacja pomaga im przejść proces usamodzielnienia.
– Wspieramy ich w zdobyciu pierwszej pracy i pomagamy w znalezieniu własnego mieszkania – dodaje Ewa Tietianiec. – Mamy również do dyspozycji mieszkanie treningowe, w którym wychowankowie mogą przebywać przez maksymalnie 2 lata. W tym czasie płacą rachunki i uczą się dorosłego życia.
Na przestrzeni lat przez domy „Happy Kids” przeszło 300 podopiecznych. Poza tym w 2022 r. fundacja zaangażowała się w pomoc w ewakuacji ukraińskich domów dziecka. Ponad 1500 obywateli Ukrainy rozlokowano w 21 ośrodkach w całej Polsce. – Cały czas im pomagamy – zaznacza wiceprezeska zarządu fundacji.
Wsparcie nie tylko nieletnich
W przyszłości organizacja otworzy pierwszy w Polsce rodzinny dom pomocy społecznej dla dzieci z pieczy zastępczej. Będą trafiać do niego wychowankowie, którzy ukończyli 25 lat, ale ze względu na swoje schorzenia nie są w stanie samodzielnie radzić sobie w dorosłym życiu. Fundacja planuje również stworzyć kolejne rodzinne placówki opiekuńczo-wychowawcze oraz centrum terapii dla dzieci, które potrzebują pomocy psychologicznej i psychiatrycznej.
Fundacja „Happy Kids” regularnie prowadzi zbiórki, podczas których chętni mogą wesprzeć jej działalność. Na stronie happykids.org.pl można wpłacić wybraną przez siebie kwotę. Organizacja zachęca również do przekazywania 1,5% swojego podatku (KRS 0000133286).