Justyna i Israel Trujillo poznali się 8 lat temu w Meksyku. Ona jest łodzianką, architektką krajobrazu, on artystą-rzemieślnikiem, który tworzył torby ze skóry i budował domy z bambusa. Znajomość przerodziła się w uczucie – dziś są rodziną mającą wspólne pasje i zainteresowania.
Początki w Łodzi
W 2020 roku, gdy pandemia koronawirusa dotknęła wielu z ich przyjaciół-artystów zamieszkujących ciężko dostępne rejony Meksyku, postanowili im pomóc odkupując część wyrobów i sprzedając je w Polsce. Ta forma sztuki trafiła na podatny grunt – w zeszłym roku przy ul. Włókienniczej otworzyli galerię rękodzieła. To ich oczko w głowie.
Obecnie wszystkie przedmioty, które sprzedajemy, są ręcznie robione przez Israela lub innych Meksykańskich artystów, z którymi współpracujemy. Większość pochodzi z plemienia Wixaritari – rdzennego plemienia zamieszkującego stany San Luis Potosi, Zacatecas i Nayarit w Meksyku. Naszą intencją jest szerzenie tej starożytnej kultury mającej 6 tys. lat – mówi Justyna
W Galerii Don Trujillo można kupić m.in. biżuterię, rzeźby, paski, buty, czapki, fajki czy torby tkane i haftowane przez Israela. Uwagę przyciągają bajecznie kolorowe obrazy misternie wyklejane włóczką lub drobnymi koralikami zatapianymi w pszczelim wosku.
Tradycja tkania tych toreb jest dość nowa - ma zaledwie 100 lat, ale wzory jakie mają są charakterystyczne dla ubrań mężczyzn z plemienia Wixaritari. W Meksyku wyszywają je kobiety. Mawia się, że łatwo poznać, która z kobiet kocha najmocniej, bo jej mężczyzna ma najpiękniejszy strój – mówi Israel
Wizyta w Galerii Don Trujillo przy Włókienniczej 12 to nie tylko uczta dla oka, ale i wspaniała lekcja historii.