Gra w czerwone. Działania polityczne i propagandowe w powojennej Łodzi

Radość z zakończenia okupacji prawdopodobnie uśpiła społeczną czujność wobec dokonujących się po wojnie przemian, których głównym motorem były konsekwentnie prowadzone przez nowy aparat władzy działania polityczne i propagandowe zaimplantowane z Kraju Rad.

Działania polityczne i propagandowe w powojennej Łodzi
Pochód pierwszomajowy na ul. Piotrkowskiej w 1946 r.

W pierwszym okresie po wojnie Łódź nie zbudowała żadnych reprezentacyjnych obiektów administracyjnych. Nowe budynki Prezydium Rady Narodowej m. Łodzi skryły się bowiem za fasadą dawnego pałacu Juliusza Heinzla przy Piotrkowskiej 104. Natomiast gmach Wojewódzkiej Rady Narodowej stanowił przedłużenie pałacu I.K. Poznańskiego, który to obiekt – w opinii ekspertów – nieźle dopasowano do jego architektury. Nieliczne zaś nowe gmachy administracji dzielnicowej, np. przy ul. Ciesielskiej czy ul. Wólczańskiej, niczym nie wyróżniały się w krajobrazie miasta. 

Jedni głosowali, inni liczyli

W latach 1946–1947 w centrum uwagi znalazły się dwa ważne wydarzenia: referendum ludowe i wybory do Sejmu Ustawodawczego. Referendum, w którym padły pytania o senat, reformę rolną i nacjonalizację przemysłu, odbyło się 30 czerwca 1946 r. Jak podano oficjalnie, frekwencja w Łodzi była wysoka, a pozytywne odpowiedzi na postawione w nim pytania przedstawiały się następująco: na pierwsze – 71,4%, na drugie – 80,4%, na trzecie – 94,7%. Oczekiwanie na ogłoszenie oficjalnych wyników aż do 11 lipca wskazywało na pierwsze manipulacje, choć projekt upaństwowienia fabryk w robotniczym mieście padł na podatny grunt. 

Jeśli chodzi o wybory do Sejmu Ustawodawczego, to Okręgowa Komisja Wyborcza w Łodzi unieważniła zgłoszoną przez PSL (frakcja Stanisława Mikołajczyka) listę nr 1, gdyż rzekomo podpisana była przez osoby nieupoważnione. Zatwierdzono jedynie listę nr 2 – Stronnictwa Pracy oraz niezależnego rzemiosła, kupiectwa i drobnej wytwórczości, na której znalazło się 10 kandydatów, oraz listę nr 3 – Bloku Stronnictw Demokratycznych (PPR, PPS, SD, SL i związków zawodowych) z 20 kandydatami. W związku z tą decyzją komitet PSL 8 stycznia 1947 r. zdecydował się na ogłoszenie bojkotu wyborów na terenie Łodzi. Zgodnie z popularnym wówczas powiedzeniem: „jedni głosowali, inni liczyli” oficjalnie ogłoszono, że Blok uzyskał w wyborach 71,1%. Był to wynik i tak mniej korzystny niż średni wynik krajowy. Na listę SP, według tych samych danych, głosowało w Łodzi 28,9%, podczas gdy w Polsce zaledwie 4,7%. Wybrano ogółem 10 posłów: siedmiu z Bloku i trzech z SP. PSL, według urzędowych danych, w całej Polsce uzyskało 10,3%. W ten sposób komuniści pozbyli się legalnej opozycji. 

Partyjne rozgrywki

Polska Partia Robotnicza szybko zaczęła ograniczać wpływy konkurencji. Mimo oporów wyrażanych przez potencjalnego partnera z PPS, która w Łodzi miała tradycję i mocną pozycję, w kwietniu 1947 r. komuniści zdecydowali o podjęciu przygotowań do zjednoczenia, szukając sprzymierzeńców również w jej szeregach. Zjednoczenie ruchu robotniczego zostało poprzedzone zjednoczeniem ruchu młodzieżowego, w wyniku którego powstał Związek Młodzieży Polskiej. Kongres zjednoczeniowy PPR i PPS odbył się w grudniu 1948 r., a nowa partia przyjęła nazwę Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. 

W Łodzi nowe władze partyjne wybrano 23 grudnia 1948 r. Pierwszym sekretarzem został Władysław Dworakowski z byłej PPR, a drugim sekretarzem Stanisław Guniak z byłej PPS. Dalszy proces scalania obu partii odbywał się już w atmosferze kursu stalinowskiego, co skutkowało np. usuwaniem z szeregów partyjnych „niepewnych ideologicznie elementów”.

W momencie powstania PZPR była partią masową, w całej Polsce liczyła 1,3 mln członków. Realizując wytyczne władz centralnych, łódzka organizacja aktywnie włączała się w liczne akcje polityczne. Zarówno wybory do sejmu, jak i do rad narodowych były dla PZPR głównymi wydarzeniami politycznymi, choć tak naprawdę miały wyłącznie charakter formalny, gdyż wystawiano tylko jedną listę. Szczególną wagę miały dla komunistów konferencje i zjazdy partyjne, które stały się niemal teatralną manifestacją „ideologicznej jedności społeczeństwa z linią partii”. I tak się zaczęło życie w PRL-u.

ZOBACZ TAKŻE