Mecz zaczął się bardzo nerwowo. Oba zespoły przede wszystkim myślały o tym, żeby nie stracić bramki na początku spotkania. W końcu gra się ustabilizowała, ale widowisko nie stało się przez to lepsze. Łodzianie nie mogli dłużej utrzymać się przy piłce. Oglądaliśmy dużo gry w środku pola. Obie drużyny czekały na błąd przeciwnika. Pierwsza popełniła go stal. Gospodarze dali sobie odebrać piłkę. Szybka konta i długie podanie na lewe skrzydło. Futbolówkę przyjął Husein Balić. Ominą obrońców na lewym skrzydle, podszedł do bramki i podał do Stefana Feiertaga, który tylko musiał przyłożyć nogę. Łodzianie objęli prowadzenie, a rzeszowianie zaczęli się gubić.
Druga połowa zaczęła się od problemów w łódzkiej defensywie. Stal szybko to wykorzystała. W 5. min dośrodkowała z prawego skrzydła. Piłkę głową dopadł Kościelny, który pokonał bramkarza. Wydawało się, że ŁKS Łódź ma kłopoty, ale łodzianie szybko się pozbierali. 6 minut po wyrównaniu znów wyszli na prowadzenie. Znakomicie zachował się Feiertag, który stojąc tyłem do obrońców gospodarzy, podał do nadbiegającego prawą stroną Kamila Dankowskiego. Ten nie czekał i mocnym strzałem wbił futbolówkę w siatkę. I na tym się nie skończyło. W 66. min fantastyczną indywidualną akcją popisał się Antoni Młynarczyk. Na połowie gospodarzy odebrał piłkę przeciwnikowi, przebiegł z nią kilka metrów, minął bramkarza i spokojnie posłał ją do bramki. I to nie był koniec emocji. Rzeszowianie nie dawali za wygraną. W 71. min strzelili gola kontaktowego. Benedykt Piotrowski oszukał Bobka, chwilę po tym, jak Karol Łysiak trafił w poprzeczkę. Znów zrobiło się niebezpiecznie. Na szczęście na boisku był jeszcze Feiertag. To on zamkną bramkową serię łodzian i pięknym strzałem przypieczętował zwycięstwo ŁKS Łódź.
Stal Rzeszów – ŁKS Łódź
2:4 (0:1)
Bramki:
- Feiertag (29’, 86’)
- K. Kościelny (51’)
- K. Dankowski (57’)
- A. Młynarczyk (66’)
- B. Piotrkowski (71’)
ŁKS Łódź:
A. Bobek – K. Dankowski (80’ J. Zając), L. Gulen, Ł. Wiech, P. Głowacki, A. Arasa (86’ M. Sitek), M. Mokrzycki, M. Kupczak, Pirulo (86’ M. Wysokiński), H. Balić (65’ A. Młynarczyk) - S. Feiertag