Grot SMS Łódź postraszył liderki Ekstraligi. Do szczęścia jednak zabrakło niewiele

Piłkarki Grot SMS Łódź zakończyły rundę jesienną Orlen Ekstraligi i po ostatnim meczu mogą czuć delikatny niedosyt. Łodzianki długo prowadziły z liderkami tabeli, a później do zainkasowania choćby punktu zabrakło im naprawdę niewiele.

Grot SMS Łódź postraszył liderki Ekstraligi. Do szczęścia jednak zabrakło niewiele
Grot SMS Łódź postraszył liderki Ekstraligi. Do szczęścia jednak zabrakło niewiele

Podopieczne Sebastiana Papisa w mecz z liderkami tabeli weszły w wymarzonym stylu. Łodzianki były na prowadzeniu już od 7. minuty po tym, jak Paulina Filipczak wykorzystała dobre podanie Zofii Pągowskiej.

Później na boisku zapanował impas. Długo żadna z drużyn nie była w stanie znaleźć drogi do siatki, a nad obiektem przy ul. Milionowej w Łodzi zaczął unosić się zapach sensacji. Wszystko zmieniła jednak druga część meczu, którą od bramki wyrównującej rozpoczęła Karlina Miksone. Wyrównanie jedynie napędziło przyjezdne, bo te w ciągu piętnastu kolejnych minut nie tylko wyszły na prowadzenie, ale i podwyższyły swoją przewagę. Wszystko za sprawą dwóch celnych uderzeń Patrycji Sarapaty.

Grot SMS Łódź nie wypuścił jednak liderek bez walki i w doliczonym czasie gry złapał kontakt. Bramka Zuzanny Miązek niewiele jednak w ostatecznym rozrachunku dała, bo do wyrównania zabrakło już czasu. W tym roku na podopieczne Sebastiana Papisa czeka jeszcze jedno wyzwanie. 15 listopada SMS zagra w Pucharze Polski z Dąbem Zabierzów Bocheński

Grot SMS Łódź – Czarni Sosnowiec 2:3 (1:0)

Bramki: Filipczak 7’, Miązek 90+’ – Miksone 52’, Sarapata 56’, 67’

Grot SMS Łódź: Sowalska - Kolis, Potrykus, Bartczak, Bałdyga (Wosik 87’), Balcerzak, Urakova, Osajkowska, Pągowska (Miązek 78’), Sikora (Fesinger 75’), Filipczak

ZOBACZ TAKŻE