Historia Łodzi. Przez cztery wieki miasto wegetowało. Co zatrzymało jego rozwój?

Co prawda, w XIX w. Łódź z nawiązką odrobiła kilkusetletnie zaległości rozwojowe, ale dlaczego tkwiła tak długo w uśpieniu jako mała rolnicza osada, licząca średnio przez kilka wieków zaledwie 400–600 mieszkańców?

Przez setki lat rozwój Łodzi był zahamowany, fot. archiwum
7 zdjęć
ZOBACZ
ZDJĘCIA (7)

Różne były powody, dla których Łódź wegetowała jako jedno z najmniejszych miast na ziemiach Polski środkowej. W znacznym stopniu wpłynęło na to duże zagęszczenie ośrodków miejskich w tej części kraju. W najbliższej okolicy Łodzi istniały już bowiem liczne skupiska miejskie, m.in. Łęczyca, Brzeziny, Pabianice, Zgierz, Stryków, Tuszyn, Lutomiersk, czy Kazimierz n. Nerem, a na szlakach handlowych panowała spora konkurencja.

Trakt łęczycko-krakowski

Do najważniejszych i najstarszych dróg w okolicach Łodzi należały w wiekach średnich trakt łęczycko-krakowski (znana także jako toruńsko-krakowski) i trakt rusko-zachodniopomorski. Łęczyca, jako stolica jednej prowincji, już od XII–XIII w. miała stałe połączenie z najważniejszymi ośrodkami w państwie Piastów. Na podstawie rozmieszczenia grodów kasztelańskich i komór celnych można przyjąć, iż wiodła z niej droga w kierunku zachodnim przez Spycimierz do Poznania i Gniezna; na północ przez Kłodawę i Włocławek do Gdańska; na południe przez Tuszyn, Wolbórz, Sulejów, Żarnów i Małogoszcz do Krakowa. W XIII w. do Krakowa można było jeździć również przez Tuszyn, Piotrków i Radomsko, a Łęczyca uzyskała ponadto połączenie z Małopolską przez Brzeziny i Inowłódz. Najstarszy wariant szlaku łęczycko-krakowskiego omijał Łódź, biegł z Łęczycy przez Parzęczew, Kazimierz n. Nerem, Lutomiersk, Pabianice, Rzgów i Tuszyn do Wolborza. Powstał również nowy, krótszy wariant drogi, która kierowała się na Zgierz i Łódź, a w Rzgowie łączyła z poprzednim. Powstałe w 1423 r. miasto Łódź miało zatem korzystne położenie, ale wokół funkcjonowały już starsze i bardziej rozwinięte ośrodki miejskie.

Miasta w okolicach Łodzi

Przodowała oczywiście najstarsza Łęczyca, która funkcje miejskie pełniła już od przełomu XI–XII w., a prawa municypalne otrzymała w poł. XIII w. Podobne etapy rozwoju przechodził także Wolbórz, który oddziaływał na Łódź jako ośrodek zarządu dóbr biskupstwa włocławskiego. W drugiej połowie XIII w. powstały w sąsiedztwie Łodzi cztery miasta: w 1274 r. – Lutomiersk, przed 1288 r. – Kazimierz n. Nerem i Zgierz, a pod koniec XIII stulecia – Brzeziny. W regionie łódzkim nasilenie procesów urbanizacyjnych przypadło jednak nie na lata panowania Kazimierza Wielkiego, „który zostawił Polskę murowaną”, lecz na rządy Władysława Jagiełły. Za pierwszego z tych władców lokowano jedynie Piątek (przed 1339 r.) i Pabianice (ok. 1354 r.), a za drugiego – m.in. Stryków (1394 r.), Tuszyn (1416 r.), Parzęczew (1420 r.), Łask (1422 r.), Skoszewy (1426 r.) oraz Głowno (1427 r.) i Dmosin (1430 r.), znajdujące się jednak wtedy pod władzą książąt mazowieckich. Będków natomiast otrzymał przywilej lokacyjny w 1453 r., Bratoszewice – przed 1458 r., a Rzgów – w 1467 r.

Cztery wieki zapomnienia

Zgierz i Tuszyn były miastami królewskimi i korzystały ze wszystkich uprawnień dawnej Rzeczypospolitej. Pabianice i Rzgów związane były natomiast z ogromnym latyfundium kapituły krakowskiej i miały silne zaplecze gospodarcze. Brzeziny, jako siedziba powiatu, dzięki znacznej opiece właścicieli w XVI w. wyrosły na najpoważniejszy na ziemiach centralnej Polski ośrodek sukienniczy. Także Lutomiersk wiele zawdzięczał swym właścicielom, którzy dbali o miasto, chcąc osiągnąć odpowiednie dochody.

Jednocześnie obok wspomnianych ośrodków wegetowały w naszym regionie dwa maleńkie miasteczka pozbawione takiego impulsu – Kazimierz nad Nerem, stanowiący własność opactwa trzemeszeńskiego, i właśnie Łódź, należąca do biskupów włocławskich. Znajdowały się dość daleko, na peryferiach ośrodków gospodarczych swych właścicieli. W ten sposób przez niemal 400 lat miasto Łódź pozostawało małą rolniczą osadą pośród borów. Zwykle mówi się, że w tym czasie nic się tu nie działo, choć to był przecież okres życia wielu pokoleń łodzian, o których napiszemy w kolejnych odcinkach naszego cyklu. 

ZOBACZ TAKŻE