Michał Bryl trenujący w SMS Łódź i Bartosz Łosiak byli faworytami tego starcia. Na korzyść gospodarzy przemawiała żywiołowo reagująca publiczność, ale zgranie i doświadczenie było po stronie Polaków. Mogliśmy to zobaczyć od samego początku meczu. Przy zagrywce Łosiaka biało-czerwoni zdobyli aż pięć punktów. Francuzi broni nie złożyli, ale trudno było odrobić taką przewagę i finalnie set zakończył się wynikiem 21:15.
Druga odsłona zaczęła się zdecydowanie bardziej wyrównanie. Gra toczyła się punkt za punkt aż do stanu 9:9. Później polski duet zaczął odjeżdżać. Finalnie ta partia skończyła się wynikiem 21:18, a cały mecz 2:0. Bryl i Łosiak w swojej grupie są jedyną drużyną, która nie straciła jeszcze seta i dzięki temu prowadzą. W sobotę (3 czerwca) Polacy o utrzymanie pierwszej lokaty i rozstawienie w kolejnej fazie powalczą z Niemcami Ehlers N. / Wickler .C