Trudno wyobrażać sobie lepsze wejście w mecz niż to, które zaprezentowała Jagiellonia Białystok. Gospodarze prowadzili już po trzech minutach, bo błąd w łódzkiej obronie wykorzystał Dawid Drachal. A to był dopiero początek, do pierwszego kwadransa białostoczanie dominowali Widzew, który miał problem nawet z wyjściem z własnej połowy.
Dublet Bergiera
Kiedy gospodarze zakończyli napór, do głosu zaczęli dochodził Czerwono-Biało-Czerwoni. Widzewiacy nękali rywali skrzydłami, ale w okolicach pola karnego cały czas brakowało im spokoju i konkretu. Aż do 25. minuty, kiedy po składnej akcji Fran Alvarez wypatrzył wbiegającego w szesnastkę Sebastiana Bergiera. Podanie Hiszpana okazało się o tyle dobre, że napastnikowi do wyrównania musiał tylko dostawić nogę.
- ZOBACZ TAKŻE: Louis Tomlinson porwał tłum na Łódź Summer Festival 2025. Największa gwiazda [ZDJĘCIA]
Łodzianie poszli za ciosem i ruszyli z kolejnymi atakami, żeby jak najszybciej wyjść na prowadzenie. Na to trzeba było trochę poczekać. Dopiero w 60. minucie znów dobrze pokazał się Sebastian Bergier. Napastnik był idealnie ustawiony w polu karnym i po odbiciu przez Abramowicza strzału Mariusza Fornalczyka, doskoczył do piłki kierując ją do siatki.
Zabójcza końcówka Jagi
Kolejne bramki przyniósł dopiero doliczony czas gry i dwaj piłkarze Jagiellonii Białystok – Jesus Imaz i Afimico Pululu. Hiszpan idealnie wypracował pozycję po rzucie wolnym i pokonał Gikiewicza z bliskiej odległości. Chwilę póżniej Pululu wykorzystał błąd Mateusza Żyry i dał swojej drużynie zwycięstwo.
W następnej kolejce Widzew Łódź zagra w Łodzi z GKS Katowice.
Jagiellonia Białystok – Widzew Łódź 3:2 (1:1)
Bramki: Drachal 3’, Imaz 91’, Pululu 93’ – Bergier 25’, 60’
Widzew Łódź: Gikiewicz – Krajewski, Visus, Żyro, Kozlovsky – Selahi (Czyż 65’) – Akere (Hanousek 75’), Alvarez (Cybulski 75’), Shehu (Pawłowski 83’), Fornalczyk (Baena 65’) – Bergier
