Coraz popularniejszą praktyką wśród władz miast jest ograniczenie porządkowania miejskich parków z opadłych liści. Tak właśnie jest w Łodzi. Warstwa liści stanowi jesienny płaszcz ochronny dla przyrody. Służy jako ochrona przed mrozem dla przyziemnego ekosystemu, gdzie poza jeżami żyją również inne drobne zwierzęta.
Liście powinny być usuwane jedynie z chodników, ścieżek i alejek, w pozostałych miejscach pozostawione tam, gdzie opadną naturalnie. W części obiektów już zaczęliśmy grabić, ale wszystko zależy od stopnia gubienia liści przez drzewa, czyli od pogody i od składu gatunkowego, np. dęby gubią liście później, a czasem nawet spora część zostaje do wiosny – mówi Jan Maśliński z Zarządu Zieleni Miejskiej.
W pierwszej kolejności grabione i usuwane są liście kasztanowców. Prace porządkowe zostaną zintensyfikowane w listopadzie, bo na razie pogoda jeszcze bywa łagodna. Najważniejsze dla komfortu łodzian jest oczyszczanie ciągów komunikacyjnych, obiektów sportowych i rozrywkowych (siłownie plenerowe, place zabaw) i polan, ale z myślą o zwierzętach zawsze zostawiana jest (w kilku miejscach w każdym parku) spora ilość pryzm. Liście nigdy nie są usuwane do zera.
Delikatna pokrywa liści jest szczególnie cenna dla jeży. Te zwierzęta żywią się owadami, ślimakami i gryzoniami, które znajdują wśród traw, liści i krzewów. Gdy temperatura spada do 10-15°C, jeże szukają miejsca na zimowy odpoczynek - najchętniej znajdują je właśnie w zebranych stertach opadłych liści.
W przypadku, gdy zauważymy jeża, który potrzebuje pomocy (np. ma widoczne rany lub jego rozmiar wskazuje, że posiada masę wyraźnie niższą niż 500 gramów), nie pozostawajmy obojętni. Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łodzi przyjmuje małych pacjentów w godzinach od 10:00 do 20:00. Dodatkowe informacje można uzyskać pod numerem telefonu (42) 628 72 44.
