Jakie są plany ŁKS na rundę wiosenną? Trener Piotr Stokowiec o przyszłości drużyny [WYWIAD]

Za Łódzkim Klubem Sportowym i jego trenerem Piotrem Stokowcem trudna runda jesienna. Jak wyglądała okiem trenera? Czy widzi szansę na uratowanie Ekstraklasy? Jakie ma plany na zimowe przygotowania? O tym wszystkim opowiada w wywiadzie.

mężczyzna w kurtce
Jaka przyszłość czeka ŁKS? fot. LODZ.PL
4 zdjęcia
mężczyzna w kurtce
mężczyzna w kurtce
mężczyzna w kurtce
ZOBACZ
ZDJĘCIA (4)

Piotr: Baleja: W jakim stopniu udało się zrealizować założenia, z którymi przychodził Pan do klubu?

Piotr Stokowiec: Na samym początku trzeba było ocenić potencjał drużyny i wybrać skład, co przy małej liczbie danych nie było łatwe. W takiej sytuacji zdarzają się błędy i my ich nie uniknęliśmy. Ciężko ocenić, w jakim stopniu zrealizowaliśmy plan. Wiem na pewno, że mamy zbyt mało punktów. Mogliśmy zdobyć je w takich meczach, jak ze Śląskiem Wrocław czy Ruchem Chorzów. Były też spotkania, które zupełnie nam nie wyszły, jak z Górnikiem Zabrze i Zagłębiem Lubin. 

Po tym wspomnianym już meczu z Ruchem była poważna rozmowa w szatni?

Takich rozmów było już wiele. To nie jest tak, że zawodnicy nie chcą wygrywać czy odpuszczają na boisku. W sztabie mamy dane, które dają nam szerszy obraz, niż mają dziennikarze czy kibice. Część zawodników była już zmęczona, część drużyny dołączyła w trakcie sezonu, więc nie miała możliwości normalnego przygotowania się i nie była gotowa na obciążenia całej rundy. Między nami nie ma złej krwi, każdy chce wygrywać i mam nadzieję, że po obozie wszyscy będą odpowiednio przygotowani. 

Jak wyglądają plany kadrowe?

Z kilkoma zawodnikami już się pożegnaliśmy, przed nami transfery do klubu. Chcemy świeżej krwi, zawodników o innych profilach. Wszystko będzie oczywiście dostosowane do możliwości klubu. 

Czego brakuje obecnemu ŁKS?

Dobrego przygotowania i solidnie przepracowanego okresu przygotowawczego. Potrzeba nam też kilku wyzdrowień i kilku transferów, żeby dać nowy impuls. 

Czy trend wprowadzania młodych zawodników będzie kontynuowany?

Oczywiście. Naszym nadrzędnym celem jest utrzymanie się w Ekstraklasie, jednak DNA klubu i moja filozofia wprowadzania młodych zawodników będzie kontynuowana. Tu nie chodzi o żadne przepisy i ograniczenia. Przyjęliśmy takie założenia i konsekwentnie je realizujemy. 

Co z Jankiem Łabędzkim? Czy w przerwie zimowej wróci do drużyny?

Ta resocjalizacja się odbywa. Często rozmawiamy, Janek ma również sesje z psychologiem. Obserwuję jego grę, na boisku prezentuje się dobrze. Decyzje zostaną podjęte na początku nowego roku.

W zimie rewolucja czy ewolucja taktyczna? 

Zdecydowanie ewolucja. Nie możemy pozwolić sobie na rewolucję. Będziemy pracować nad obecnymi schematami. Oczywiście pewne zmiany mogą być wprowadzone, kiedy kadra będzie już zamknięta. 

Czy w ŁKS brakuje boiskowego lidera? 

Tak, to był jeden z naszych głównych problemów, ale proszę mi pokazać drużynę, której trener nie mówi, że przydałoby się więcej liderów. Często, kiedy drużynie idzie słabiej, wskazuje się właśnie na brak wiodącej postaci na boisku. U nas niestety ten problem realnie się pojawił. Piłkarze, którzy byli liderami w Fortuna 1. Lidze, nie spełniali tej funkcji w Ekstraklasie. Mam nadzieję, że uda nam się to zmienić w zimowych przygotowaniach. Chciałbym, żeby każda formacja miała lidera. 

Co jeśli wszystko zawiedzie? Zostanie Pan z ŁKS w Fortuna 1. Lidze? 

Nie rozmawialiśmy o tym przy podpisywaniu kontraktu. Ja nie zamykam się na żadną opcję. Obecnie staramy się ze wszystkich sił, żeby utrzymać drużynę w Ekstraklasie. Mam kontrakt do czerwca, jednak chcę podnosić standardy w klubie tak, jakbym miał tu zostać na 10 lat. Nie jest ważne dla mnie, jaka data jest zapisana na papierze, daję z siebie wszystko. Nie przyszedłem tutaj jako strażak, jestem trenerem długodystansowym, co pokazałem już w Lechii Gdańsk i Zagłębiu Lubin i również w ŁKS chcę realizować strategię długofalową. O przyszłości będziemy rozmawiać, ale na to przyjdzie jeszcze czas.

ZOBACZ TAKŻE