Jarosław Piechota biega – po schodach. Łódzki pionier towerrunningu [WYWIAD]

W Polsce tę wciąż dość egzotyczną dyscyplinę propaguje łodzianin Jarosław Piechota – biegacz i trener tego zdobywającego popularność sportu.

fot. Konrad Ciężki - fb.com/ZabieganyFotografik
Bieganie po schodach propaguje łodzianin Jarosław Piechota
5 zdjęć
fot. Konrad Ciężki - fb.com/ZabieganyFotografik
mat. pras.
fot. Konrad Ciężki - fb.com/ZabieganyFotografik
fot. Konrad Ciężki - fb.com/ZabieganyFotografik
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

Piotr Jach: Skąd ta pasja?

Jarosław Piechota: Towerrunning, jak nazywa się fachowo bieganie po schodach, to sport wymyślony w Stanach Zjednoczonych, gdzie pierwsze zawody odbywały się w słynnym Empire State Building. Ja promowaniem tej dyscypliny zajmuję się mniej więcej od 20 lat, choć nie porzuciłem też biegania w terenie płaskim i po górach. W Polsce po schodach odbywa się zbyt mało biegów, tylko około 10 rocznie, żeby skupiać się wyłącznie na tej dyscyplinie.

Gdzie się biega?

W Katowicach w 30-piętrowym hotelu Altus, w Poznaniu w 17-piętrowym Collegium Altum Uniwersytetu Ekonomicznego. Gdańsk to 34 piętra Olivia Star. Wrocław ma 49-piętrowy Sky Tower, najwyższy budynek w Polsce, w którym odbywają się otwarte mistrzostwa Polski. Tu ciekawostka – ukończenie tego biegu, nieważne na którym miejscu, daje możliwość ubiegania się o udział w biegu na wieżę Eiffla. Regulamin tych paryskich zawodów dopuszcza do biegu tylko tych, którzy mają za sobą bieg po tysiącu schodach, a Sky Tower ma 1124. Aczkolwiek i to nie gwarantuje udziału w biegu na Eiffla. Jest ograniczona liczba miejsc, a większość zarezerwowana dla światowej czołówki biegaczy. Dla amatorów pozostaje tylko 80 miejsc. A chętnych są setki… Ja już cztery razy zgłaszałem się do startu. Jak na razie bezskutecznie.

W Warszawie biega się w Pałacu Kultury i Nauki (30 pięter), hotelu Intercontinental (44 piętra), budynku Rondo I (937 pięter) i w hotelu Marriott, gdzie odbywa się jeden z najtrudniejszych chyba biegów po schodach na świecie.

Cóż to za bieg?

Marriott Everest Run. To 24-godzinny bieg po schodach na wysokość Mount Everest, czyli 8848 metrów. Żeby ją osiągnąć, trzeba 65 razy wbiec na 42 piętro Marriotta. W dół jedzie się windą. Impreza trwa 24 godziny i w tym czasie należy ukończyć wyzwanie.

Dla laika brzmi koszmarnie…

Dlatego tym bardziej jestem dumny, że w lutym tego roku moja drużyna bardzo ładnie pokazała się w biegu na Everest. Czteroosobowy zespół, w którym biegłem, zajął drużynowo I miejsce. Zrobiliśmy łącznie 112 „okrążeń" na 42. piętro. Inna drużyna mojej grupy zajęła miejsce III, a kolejna siódme.

W tym miejscu trzeba powiedzieć, że jest pan również trenerem…

Prowadzę drużynę o nazwie „Piechotą po schodach". Trenujemy w Łodzi w budynku Orion Business Tower przy skrzyżowaniu al. Piłsudskiego z ul. Sienkiewicza – 16 pięter, 364 schody. Zajęcia odbywają się w środy o godz. 18:30 i w soboty o godz. 11:00. Może przyjść każdy, zajęcia są darmowe. Obecnie w treningach uczestniczy około 50 osób w różnym wieku.

Co jest walorem biegania po schodach? W plenerze można przynajmniej podziwiać krajobraz, a na schodach?

Po schodach można biegać niezależnie od pory roku i pogody na zewnątrz. Dla biegacza to znakomity trening siłowy. Wzmacnia wydolność i spalanie tkanki tłuszczowej oraz kalorii. Wspomaga też stabilizatory miednicy, kolan i stawów skokowych. Nie jest to lekka dyscyplina, bo to w końcu bieg nieustannie pod górkę. Jest to jednak sport różnorodny, bo biegi odbywają się w różnych formułach. 

Przy czym, żebyśmy się dobrze rozumieli, mówimy wprawdzie o bieganiu po schodach, ale to jest pojęcie czysto umowne. Nikt nie biegnie non stop w trakcie wymagających zawodów. Nikt by tego nie wytrzymał. Na niższych budynkach można jakiś czas biec, potem przechodzi się do marszu albo po prostu do wchodzenia po schodach. Można pomagać sobie, wciągając się na poręczach. To nie jest zabronione. Ważna jest też technika. Niektórzy wchodzą co drugi stopień.

Czy można powiedzieć, że to sport ekstremalny?

Na pewno nie jest to dyscyplina lekka.

Od kilku lat aktywnie wspiera pan Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, biegając w dniu finału po schodach Orion Business Tower. Czy w tym roku takie bieg się odbędzie?

Jestem przygotowany. Przez ostatnie cztery lata pokonałem podczas Finałów łącznie 5590 pięter, czyli 1 665 820 schodów, zyskując dzięki sponsorom dla WOŚP 53 tys. 655 zł i 4 gr. 

Coś dorzucę do tej kwoty.

Dziękuję za rozmowę.

ZOBACZ TAKŻE