Minął rok od katastrofy budowlanej przy ul. Kilińskiego. Tuż przy skrzyżowaniu z ul. Narutowicza zawaliła się część kamienicy pod numerem 49. Budynku nie da się uratować, a to, co z niego zostało, grozi dalszym zawaleniem. Dlatego dla bezpieczeństwa ruch pojazdów na ulicy został ograniczony, wstrzymano też kursowanie tramwajów.
Aby kamienicę wyburzyć, potrzeba zgody na wykreślenie jej z rejestru zabytków. Taką wydał Minister Kultury, ale sprawa trafiła do sądu, bo odwołał się od niej łodzianin, Wojciech Bednarek.
Wojewódzki Sąd Administracyjny odrzucił pod koniec maja skargę Bednarka. Jednak by wyrok stał się prawomocny, musi zostać wydany na piśmie. A z tym WSA zwleka. Bez pisma nie można rozpocząć przygotowań do wyburzenia kamienicy i przywrócenia ruchu na ul. Kilińskiego. Wyrok na piśmie jest niezbędny, aby uzgodnić z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków zasady, na jakich budynek ma zostać rozebrany.