Przeprowadzone w 2024 roku badania konserwatorskie przyniosły odkrycie dwóch zachowanych fragmentów oryginalnej tapety. To one stały się kluczem do jej odtworzenia. Konserwatorzy przenieśli wzór do programu graficznego, uzupełnili brakujące elementy, a następnie przygotowali specjalny szablon sitodrukowy. Wszystko po to, by – jak dawniej – nałożyć na ściany delikatne, krótkie włókna tworzące charakterystyczną aksamitną fakturę.
Sztukateria i pierwotna kolorystyka
Kolorystyka tapety, utrzymana w odcieniach żółci i miodu, również nie jest przypadkowa – została dobrana na podstawie mikroskopijnych pozostałości oryginału. Oprócz samej tapety specjaliści poddali konserwacji sztukaterie, tynki na suficie oraz wykusz, w którym usunięto wtórne warstwy i przywrócono pierwotną kolorystykę. Co ciekawe, już w latach 80., kiedy sypialnię adaptowano na cele muzealne, natrafiono na strzępy oryginalnej welurowej tapety. Ze względu na brak funduszy nie udało się jej jednak odtworzyć. Dopiero teraz, po kilkudziesięciu latach, Sypialnia Pani Domu zyskała wygląd bliski temu z początku XX wieku.
Wdowa po Izraelu Poznańskim
To wnętrze było częścią apartamentu Leonii Poznańskiej – wdowy po Izraelu Poznańskim, jednym z najważniejszych łódzkich fabrykantów. Leonia, urodzona w 1830 roku w rodzinie Hertzów, mieszkała w pałacu aż do swojej śmierci w 1914 roku. Dziś jej dawna sypialnia jest elementem wystawy „Poznańscy: Pałac. Potęga. Pokolenia”.
