Wspomniane spotkanie to w ostatnim czasie jeden z niewielu pozytywnych momentów w szeregach Czerwono-Biało-Czerwonych. Oczywiście jeśli weźmiemy pod uwagę tylko fakt, że udało się awansować do następnej rundy. Gra nie mogła nikogo zadowolić, a rozstrzygnięcie rywalizacji nastąpiło dopiero po serii rzutów karnych. Wcześniej Widzew doprowadził do dogrywki już w doliczonym czasie.
Pomiędzy jednym i drugim wyjazdem do Niecieczy podopieczni Patryka Czubaka rozegrali jeszcze ligowe spotkanie – przed własną publicznością z Rakowem Częstochowa. Tam po raz kolejny zawiedli, tracąc bramkę w ostatniej akcji meczu. Optymizmu trudno szukać również w bilansie spotkań wyjazdowych. Widzew przegrał bowiem w obecnym sezonie wszystkie ligowe mecze w delegacji.
Zadyszka beniaminka
Bruk-Bet Termalica Nieciecza to tegoroczny beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej. Słonie po udanym początku sezonu, kiedy to w czterech meczach wywalczyły 7 punktów, wyraźnie złapały zadyszkę, zdobywając w ostatnich pięciu starciach zaledwie 2 punkty. To również najgorzej grająca na własnym stadionie drużyna w lidze – ich dorobek w tych spotkaniach to zaledwie 1 punkt, co w przypadku wyjazdowej niemocy Widzewa Łódź może dać kibicom pewne powody do optymizmu.
Jakim wynikiem zakończy się potyczka? Przekonamy się w sobotę, 4 października. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 14:45.
