Korona Kielce – Widzew Łódź. Cel? Zakończyć rundę zwycięstwem

Apetyt rośnie w miarę jedzenia – to powiedzenie doskonale obrazuje obecną sytuację w Widzewie Łódź. Na początku każdy brałby w ciemno miejsce w środku tabeli na zakończenie rundy, ale po serii dobrych występów wszystkim marzy się podium. Dwie ostatnie porażki jawią się już jako mini kryzys, który można zażegnać w meczu z Koroną (sobota, 12. listopada).

widzew łódź korona kielce
Kolejnym rywalem Widzewa będzie Korona, fot. LODZ.PL

Przez znaczną część rundy jesiennej Widzew miał jedną najbardziej szczelnych defensyw w lidze. Jednak w ostatnich dwóch spotkaniach coś się zdecydowanie popsuło. Łącznie sześć straconych bramek i tylko jedna strzelona w starciach z Górnikiem Zabrze i Radomiakiem Radom. Porażki uczą, sprowadzają na ziemię. Po ostatnim meczu czuliśmy duży niedosyt, złość, ale pretensje możemy mieć tylko do siebie. To jest już jednak historia, którą nie warto żyć. Tak samo było po zwycięstwach, wtedy też nie odlatywaliśmy – mówił na przedmeczowej konferencji Janusz Niedźwiedź. 

Korona i Widzew – starzy znajomi 

Oba zespoły znają się bardzo dobrze z rozgrywek Fortuna 1 Ligi. W ubiegłym sezonie do końca trwała rywalizacja o miejsce premiowane bezpośrednim awansem. Zwycięsko wyszedł z niej Widzew, jednak jeżeli spojrzymy na bezpośrednie pojedynki między oboma zespołami, to dostrzeżemy, że mamy idealną przeplatankę – raz wygrywają łodzianie, raz kielczanie. Dość duża częstotliwość spotkań obu zespołów sprawia, że zawodnicy zdają sobie sprawę, co pokazje przeciwnik. – Wiemy, jak gra Korona, ta drużyna od lat jest znana z walki i zaangażowania. To jest ostatni mecz w rundzie, zimowa przerwa będzie trochę trwała, więc żeby być w dobrych humorach, to chcemy wygrać. To będzie dla nas bardzo ważne spotkanie – powiedział na konferencji Mateusz Żyro. 

Mecz odbędzie się w sobotę o godz. 12:40 na stadionie w Kielcach. 

ZOBACZ TAKŻE