Kradzieże i niszczenie miejskich roślin w Łodzi. „Córka chciała do ogródka". Uwaga, to karalne!

Każdego roku w Łodzi sadzi się nowe rośliny – od kwiatów, przez krzewy i byliny, aż po młode drzewa. Zieleń nie tylko ładnie wygląda, ale też poprawia jakość powietrza i (co potwierdzają badania!) samopoczucie mieszkańców. Niestety, wciąż pojawia się problem kradzieży i niszczenia miejskich roślin.

Łódź. Kradzieże i niszczenie miejskich roślin w Łodzi. „Córka chciała do ogródka". Uwaga, to karalne!
Kradzieże i niszczenie miejskich roślin w Łodzi. „Córka chciała do ogródka". Uwaga, to karalne!

Rośliny w Łodzi finansowane są w większości ze środków budżetu miasta Łodzi – czyli de facto z podatków wszystkich mieszkańców. Każda kradzież to dodatkowe koszty. To oznacza, że cierpią na tym wszyscy: zarówno spacerowicze, jak i podatnicy, którzy muszą pokrywać straty.

Wracałam do domu i zobaczyłam kobietę, która wykopywała kwiaty z rabaty przy ulicy. Gdy zwróciłam jej uwagę, odpowiedziała tylko, że „córka chciała takie do ogródka". Byłam w szoku – to przecież nie jest sklep, tylko wspólna przestrzeń dla wszystkich mieszkańców. Powiedziałam jej, że to kradzież i szybko odeszła. Rano po roślinach nie było już śladu – opowiada pani Dorota, mieszkanka Śródmieścia.

Część osób traktuje „znikające bratki z donicy” czy „oderwaną sadzonkę róży” jako drobiazg. Jednak w skali całego miasta takie zdarzenia stają się plagą – a w innych europejskich miastach, jak Nottingham, potrafią oznaczać setki roślin znikających w ciągu jednej nocy.

- Najgorsze, że rano przechodnie patrzą na puste miejsca i nawet nie wiedzą, że jeszcze wczoraj rosły tam piękne rośliny. To przykre, bo przecież to nasze wspólne dobro – dodaje pani Dorota.

Dalszą część artykułu znajdziesz poniżej.

Co grozi za kradzież roślin?

W polskim prawie kradzież roślin nie różni się niczym od kradzieży innych przedmiotów.

  • Jeśli wartość skradzionych roślin nie przekracza 800 zł – sprawca odpowiada za wykroczenie (art. 119 Kodeksu wykroczeń). Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 5000 zł.

  • Jeśli wartość jest wyższa – mamy do czynienia z przestępstwem kradzieży (art. 278 Kodeksu karnego), za które grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Do tego dochodzi możliwość zasądzenia odszkodowania – złodziej może być zobowiązany do pokrycia strat poniesionych przez miasto.

Gdzie zgłaszać kradzieże i akty wandalizmu?

Mieszkańcy Łodzi mogą reagować na takie sytuacje na kilka sposobów:

  • dzwoniąc na policję (tel. 112 lub 997),

  • zawiadamiając Straż Miejską (tel. 986),

  • bezpośrednio zgłaszając do jednostek Urzędu Miasta Łodzi przypadki dewastacji.

– Łódzkie ulice są monitorowane, co ułatwia identyfikację sprawców. W przeszłości zdarzało się już, że dzięki nagraniom z kamer bardzo szybko ustalano osoby odpowiedzialne za niszczenie lub kradzież zieleni – mówi Patryk Polit, komendant Straży Miejskiej w Łodzi.

Dlaczego to ważne?

Kradzież roślin to nie tylko „estetyczna strata”. Zieleń miejska pełni funkcje kluczowe dla jakości życia: poprawia jakość powietrza, ogranicza efekt miejskiej wyspy ciepła, zwiększa retencję wody, wspiera bioróżnorodność i – co potwierdzają badania – poprawia samopoczucie psychiczne mieszkańców.

Dlatego każde wyrwane z ziemi drzewko czy znikająca rabata kwiatów oznacza mniejsze dobro wspólne dla całej społeczności.

SONDA

Czy byłeś/aś świadkiem kradzieży miejskich roślin w Łodzi?

ZOBACZ TAKŻE