Rośliny w Łodzi finansowane są w większości ze środków budżetu miasta Łodzi – czyli de facto z podatków wszystkich mieszkańców. Każda kradzież to dodatkowe koszty. To oznacza, że cierpią na tym wszyscy: zarówno spacerowicze, jak i podatnicy, którzy muszą pokrywać straty.
Wracałam do domu i zobaczyłam kobietę, która wykopywała kwiaty z rabaty przy ulicy. Gdy zwróciłam jej uwagę, odpowiedziała tylko, że „córka chciała takie do ogródka". Byłam w szoku – to przecież nie jest sklep, tylko wspólna przestrzeń dla wszystkich mieszkańców. Powiedziałam jej, że to kradzież i szybko odeszła. Rano po roślinach nie było już śladu – opowiada pani Dorota, mieszkanka Śródmieścia.
Część osób traktuje „znikające bratki z donicy” czy „oderwaną sadzonkę róży” jako drobiazg. Jednak w skali całego miasta takie zdarzenia stają się plagą – a w innych europejskich miastach, jak Nottingham, potrafią oznaczać setki roślin znikających w ciągu jednej nocy.
- Najgorsze, że rano przechodnie patrzą na puste miejsca i nawet nie wiedzą, że jeszcze wczoraj rosły tam piękne rośliny. To przykre, bo przecież to nasze wspólne dobro – dodaje pani Dorota.
Dalszą część artykułu znajdziesz poniżej.
Co grozi za kradzież roślin?
W polskim prawie kradzież roślin nie różni się niczym od kradzieży innych przedmiotów.
-
Jeśli wartość skradzionych roślin nie przekracza 800 zł – sprawca odpowiada za wykroczenie (art. 119 Kodeksu wykroczeń). Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 5000 zł.
-
Jeśli wartość jest wyższa – mamy do czynienia z przestępstwem kradzieży (art. 278 Kodeksu karnego), za które grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Do tego dochodzi możliwość zasądzenia odszkodowania – złodziej może być zobowiązany do pokrycia strat poniesionych przez miasto.
Gdzie zgłaszać kradzieże i akty wandalizmu?
Mieszkańcy Łodzi mogą reagować na takie sytuacje na kilka sposobów:
-
dzwoniąc na policję (tel. 112 lub 997),
-
zawiadamiając Straż Miejską (tel. 986),
-
bezpośrednio zgłaszając do jednostek Urzędu Miasta Łodzi przypadki dewastacji.
– Łódzkie ulice są monitorowane, co ułatwia identyfikację sprawców. W przeszłości zdarzało się już, że dzięki nagraniom z kamer bardzo szybko ustalano osoby odpowiedzialne za niszczenie lub kradzież zieleni – mówi Patryk Polit, komendant Straży Miejskiej w Łodzi.
Dlaczego to ważne?
Kradzież roślin to nie tylko „estetyczna strata”. Zieleń miejska pełni funkcje kluczowe dla jakości życia: poprawia jakość powietrza, ogranicza efekt miejskiej wyspy ciepła, zwiększa retencję wody, wspiera bioróżnorodność i – co potwierdzają badania – poprawia samopoczucie psychiczne mieszkańców.
Dlatego każde wyrwane z ziemi drzewko czy znikająca rabata kwiatów oznacza mniejsze dobro wspólne dla całej społeczności.
