Od początku przyjezdni nie pozostawiali złudzeń, kto jest lepszą drużyną i kto zgarnie tu komplet punktów. Po 25. minutach gry było już 19:0 dla Pogoni. Łodzianie obudzili się dopiero po godzinie gry. Jednak była to tylko walka o zniwelowanie rozmiarów porażki. Wyciągnąć wynik ze stanu 0:33 było czymś wręcz niemożliwym. Budowlani jednak broni nie złożyli i dali powód do oklasków kibicom, którzy zebrali się w to zimne listopadowe popołudnie przy Górniczej.
Lekcja rugby udzielona przez wicelidera była bolesna i zakończyła się wynikiem 17:45. Był to ostatni mecz tej rundy dla Dumy Bałut. Siódme miejsce w tabeli nie może zadowalać. Kibice, trenerzy i włodarze liczą na coś więcej. Przed Budowlanymi pracowita zima.
