Otwarcie było dla gospodarzy bardzo słabe. Andreas Lyager i Vaclav Milik pojechali za szeroko i oddali pole rywalom, którzy zgarnęli komplet. Bieg młodzieżowy tylko dzięki świetnej jeździe Seweryna Orgackiego był zremisowany, Olivier Buszkiewicz niestety za pierwszym razem upadł, a w powtórce miał defekt motocykla.
Wstęp do kuriozum
Tor był tak fatalnie przygotowany, że w każdym biegu ktoś miał problemy, włączając w to groźne upadki, jak ten Patryka Wojdyło czy Andreasa Lyagera. Trudno było wygrywać, dlatego obserwowaliśmy głównie remisy. Od czasu do czasu przewagę zdobywała Stal. Sytuacja z torem była na tyle zła, że arbiter zagroził walkowerem i to poskutkowało. Po dłuższej naprawie nawierzchnia nadawała się do jazdy. Orzeł w końcu doczekał się pierwszego wygranego biegu, Lyager i Chmiel dowieźli do mety komplet, jednak to nie wystarczyło. Łódzki klub skutecznie sam włożył sobie kij w szprychy.