Letnie pułapki w sieci. Jak nie dać się złowić na „łatwy zarobek”?

Latem w sieci zaczynają krążyć oferty, które wyglądają jak rajska plaża – kuszące, ale zdradliwe. Wystarczy chwila nieuwagi, by zamiast zarobić na wakacyjny wyjazd, stracić swoje oszczędności.

Autorka – Magdalena Korona, inżynierka bezpieczeństwa ds. strategii i technologii antyfraudowych w mBanku.

Wakacje to czas, gdy wielu z nas szuka możliwości dodatkowego zarobku. Media społecznościowe stają się wtedy jak letni targ – pełne ogłoszeń, z których część to niestety przynęty zastawione przez oszustów. 

Nie daj się wciągnąć w przestępstwo

Pod płaszczykiem „zdalnej pracy” kryją się propozycje, które mogą wciągnąć nas w kradzież lub inne przestępstwo. Jedną z popularnych pułapek są oferty na stanowisko typu „asystent ds. płatności”. Brzmi profesjonalnie, ale w praktyce chodzi o przyjmowanie pieniędzy na własne konto i przekazywanie ich dalej – niby w ramach „rozliczeń”, a tak naprawdę to może być proceder prania pieniędzy. Wystarczy jeden przelew, by z urlopowicza stać się podejrzanym w sprawie karnej.

Inna przynęta to aplikacje do „zarabiania przez klikanie”. Z pozoru niewinne zadania – polubienia i komentarze wskazanych filmików lub instalacje dodatkowych aplikacji – prowadzą do udostępnienia danych osobowych, a nawet danych dostępowych do konta bankowego.

Uważaj na swoje konto

Nie brakuje też ofert „tajnych sposobów na zarobek”, gdzie za drobną opłatą otrzymuje się wskazówki jak złożyć reklamację w banku aby dostać pieniądze. W niedługim czasie okazuje się, że reklamacja była próbą wyłudzenia pieniędzy z banku i na rachunku takiej osoby powstaje debet, a sprawa może być zgłoszona do Organów Ścigania.

Gdy skorzystamy z takich „ofert” to zamiast zarobić w okresie wakacyjnym, niestety sami jesteśmy okradani albo narażamy się na niemiłą niespodziankę: kontaktuje się z nami Policja w sprawie zarzutów, że uczestniczyliśmy w przestępstwie.

Dlatego zanim odpowiemy na taką ofertę, powinniśmy zastanowić się: czy wiemy, na czym dokładnie polega praca? Czy kontakt z „pracodawcą” odbywa się tylko przez czat lub mail? Jeśli coś budzi wątpliwości – lepiej poszukać innej oferty.