Wakacje to czas, gdy wielu z nas szuka możliwości dodatkowego zarobku. Media społecznościowe stają się wtedy jak letni targ – pełne ogłoszeń, z których część to niestety przynęty zastawione przez oszustów.
Nie daj się wciągnąć w przestępstwo
Pod płaszczykiem „zdalnej pracy” kryją się propozycje, które mogą wciągnąć nas w kradzież lub inne przestępstwo. Jedną z popularnych pułapek są oferty na stanowisko typu „asystent ds. płatności”. Brzmi profesjonalnie, ale w praktyce chodzi o przyjmowanie pieniędzy na własne konto i przekazywanie ich dalej – niby w ramach „rozliczeń”, a tak naprawdę to może być proceder prania pieniędzy. Wystarczy jeden przelew, by z urlopowicza stać się podejrzanym w sprawie karnej.
Inna przynęta to aplikacje do „zarabiania przez klikanie”. Z pozoru niewinne zadania – polubienia i komentarze wskazanych filmików lub instalacje dodatkowych aplikacji – prowadzą do udostępnienia danych osobowych, a nawet danych dostępowych do konta bankowego.
Uważaj na swoje konto
Nie brakuje też ofert „tajnych sposobów na zarobek”, gdzie za drobną opłatą otrzymuje się wskazówki jak złożyć reklamację w banku aby dostać pieniądze. W niedługim czasie okazuje się, że reklamacja była próbą wyłudzenia pieniędzy z banku i na rachunku takiej osoby powstaje debet, a sprawa może być zgłoszona do Organów Ścigania.
Gdy skorzystamy z takich „ofert” to zamiast zarobić w okresie wakacyjnym, niestety sami jesteśmy okradani albo narażamy się na niemiłą niespodziankę: kontaktuje się z nami Policja w sprawie zarzutów, że uczestniczyliśmy w przestępstwie.
Dlatego zanim odpowiemy na taką ofertę, powinniśmy zastanowić się: czy wiemy, na czym dokładnie polega praca? Czy kontakt z „pracodawcą” odbywa się tylko przez czat lub mail? Jeśli coś budzi wątpliwości – lepiej poszukać innej oferty.
