Pierwsza połowa meczu zdecydowanie mogła się podobać. Obie drużyny walczyły o każdą piłkę, a w dodatku wynik cały czas był stykowy. Koszykarsko może i nie były to najlepsze zawody, ale i tak emocji nie brakowało. Delikatną przewagę przed przerwą zdołali wypracować przyjezdni. Nie było to jednak nic, czego nie udałoby się odrobić, bowiem różnica wynosiła jeden punkt.
ŁKS Coolpack Łódź zniknął z parkietu
Po przerwie coś się jednak zmieniło. Łodzianie wyglądali tak, jakby w ogóle nie pojawili się na parkiecie. Podopiecznym Piotra Trepki nie wychodziło niemalże nic, z punktowaniem na czele. Brutalnie skorzystali z tego przyjezdni, którzy w ciągu 10 minut zbudowali niemalże taki dorobek, jak przez wcześniejsze kwarty. Część strat ełkaesiacy odrobili po dobrej ostatniej partii, ale nie wystarczyło to do odwrócenia losów meczu.
Czasu na rozpamiętywanie porażki nie będzie wiele, bo już w niedzielę (22 grudnia) ŁKS Coolpack Łódź zmierzy się na wyjeździe z Weegree AZS Politechnika Opolska.
ŁKS Coolpack Łódź – Decka Pelplin 83:98 (19:24, 23:19, 12:40, 29:15)