Zimowe transfery do ŁKS Łódź to uzupełnianie kadrowych braków. Największą potrzebę wzmocnienia widać było w formacji pomocy, dlatego dołączyli do niej Koki Hinokio i Kacper Terlecki, gwarantując Jakubowi Dziółce większy komfort wyboru meczowego składu.
Po sprzedaży Artemijusa Tutyskinasa i pożegnaniu Ivana Mihaljevicia ŁKS Łódź miał też braki wśród środkowych obrońców. Niewykluczone, że nowym stoperem Rycerzy Wiosny zostanie znany z gry w Widzewie Sebastian Rudol, a ogłoszenie transferu nastąpi jeszcze w tym tygodniu.
Napastnik ze Szwecji
Jednym z priorytetów na zimowe okno transferowe było sprowadzenie napastnika. Na tej pozycji brakowało rywalizacji i zmiennika dla Stefana Feiertaga. Remedium przybyło ze Szwecji. ŁKS Łódź sięgnął po Gustafa Norlina z IFK Göteborg, dla którego będzie to pierwszy zagraniczny klub.
Dużym atutem będzie z pewnością uniwersalność Szweda – oprócz klasycznej „9” Norlin może zagrać na obu skrzydłach i jako ofensywny pomocnik. Może jednak martwić jego skuteczność – w 122 meczach dla Göteborga zdobył zaledwie 18 bramek.
Jeden znak zapytania
Do skompletowania pełnej kadry przy al. Unii Lubelskiej potrzebny będzie jeszcze jeden transfer. Mowa o prawym obrońcy, który będzie rywalizował o miejsce w składzie z Kamilem Dankowskim. Łodzianie pracują także nad tym ruchem i zapewne przeprowadzą go jeszcze przed końcem obozu przygotowawczego.
Czasu na kompletowanie, a później zgrywanie kadry jest coraz mniej. Pierwsze ligowe spotkanie Rycerze Wiosny zagrają 16 lutego, kiedy to zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem Łęczna.