ŁKS Łódź remisuje z Jagiellonią Białystok. To był najdziwniejszy mecz świata!

Pierwsza połowa trwała ponad godzinę. W jej trakcie sędzia pokazał dwie czerwone kartki (w tym jedną trenerowi ŁKS), Nacho został odwieziony do szpitala, a obie drużyny strzeliły po golu. Druga część, długimi momentami senna, w końcówce dostarczyła całą masę emocji. Finałem był podział punktów.

ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok
ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok
5 zdjęć
ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok
ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok
ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok
ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

ŁKS mógł otworzyć to spotkanie z przytupem. Piękną indywidualną akcją popisał się Pirulo, który minął cały blok obronny rywali, biegnąc wzdłuż pola karnego. Jego strzał był jednak zbyt lekki i Zlatan Alomerović poradził sobie z nim bez trudu. Jagiellonia starała się wykorzystywać błędy rywali w środku pola i wyprowadzać groźne kontry. Udało się dwukrotnie, jednak na posterunku był Aleksander Bobek. W 23. minucie kibice ŁKS znów podnieśli głos za sprawą indywidualnej akcji ich piłkarza. Tym razem Kay Tejan ruszył lewą stroną, znalazł sobie dogodną pozycję i mocnym strzałem w krótki róg pokonał Alomerovicia.

Po tym golu mecz stracił nieco na tempie. Dużo było niedokładności z obu stron, mało - akcji bramkowych. W 40. minucie sędzia Daniel Stefański dostał sygnał z wozu VAR o możliwości zagrania ręką w polu karnym przez Tejana. Po chwili konsultacji wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Pululu i wyrównał stan meczu. W doliczonym czasie pierwszej połowy doszło do groźnie wyglądającej sytuacji. Nacho Monsalve interweniując zderzył się z Hotim, po czym stracił przytomność. Boisko opuścił na noszach. To nie był koniec pecha ŁKS. Pod koniec doliczonego czasu sędzia pokazał Hotiemu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Mało? Czerwoną kartką został ukarany również Kazimierz Moskal – trener łodzian.

Szalona końcówka

Po pierwszej części gry, która trwała ponad godzinę, w drugiej piłkarze zdecydowanie stracili ochotę na intensywne ataki. Długimi fragmentami piłka była rozgrywana w środku pola,. Dopiero w 77. minucie atak przypuściła Jagiellonia. Obrońcom urwał się Pululu i bez większych problemów pokonał Olka. Młody bramkarz Rycerzy Wiosny i tak w tym meczu wyróżnił się kilkoma dobrymi interwencjami, ratując swój zespół przed utratą większej liczby bramek. Brak jednego zawodnika w składzie ŁKS był widoczny. Podopieczni Moskala starali się szarpać, ale brakowało im siły przebicia. W 89. minucie rywal jednak wyciągnął pomocną dłoń. W polu karnym faulowany był Piotr Janczukowicz. Karnego na bramkę zamienił Dani Ramirez. Dzięki temu, w tym szalonym meczu, Łódzki Klub Sportowy zdobył jeden punkt.

ŁKS Łódź 2:2 Jagiellonia Białystok

23’ Tejan, 40’ Pululu, 45+13’ Hoti (cz) , 45+17’ Moskal (cz) 77. Pululu, 90’ Ramirez (k)

Bobek – Dankowski, Nacho (45+8’ Louveau), Flis, Głowacki – Letniowski (78’ Małachowski), Mojrztcki, Hoti – Pirulo (67’ Śliwa), Szeliga (68’ Janczukowicz) – Tejan (78’ Ramirez)

ZOBACZ TAKŻE