Miało wyjść inaczej – ten kultowy zwrot z serialu „Chłopaki z baraków” idealnie pasuje do ostatniego ligowego starcia ŁKS Łódź z Pogonią Siedlce. Miało być drugie wyjazdowe zwycięstwo, zbudowana mała seria, a wyszła kompromitacja. To wszystko zbiega się z Pucharem Polski, w którym łodzianie zagrają z GKS Katowice, czyli drużyną z Ekstraklasy. Zespół Rafała Góraka również daleki jest od optymalnej formy. Więcej bramek od katowickiego zespołu straciły tylko Lechia Gdańsk i Bruk-Bet Termalica Nieciecza – które są w strefie spadkowej. Dodatkowo GKS na wyjazdach radzi sobie raczej słabo. Dopiero w dwóch ostatnich kolejkach udało się przywieźć z delegacji punkty. Z kolei ŁKS Łódź u siebie jest groźny. Czy ta przewaga spowoduje, że zespół Szymona Grabowskiego zaskoczy i pokona rywala z wyższej półki? Przekonamy się we wtorek (28 października). Pierwszy gwizdek o godz. 17:30.
ŁKS Łódź zagra z ekstraklasowiczem. Czy Rycerze Wiosny zaskoczą GKS Katowice?
Piłkarze ŁKS Łódź mieli do tego meczu przystępować w zdecydowanie lepszych nastrojach. Jednak po ligowej porażce z Pogonią Siedlce Rycerze Wiosny zamiast przedłużenia passy będą chcieli się zrehabilitować w pucharowym starciu z GKS Katowice.
