Po całkiem niezłym, choć skromnie wygranym, meczu ze Zniczem Pruszków nadzieja w sercach kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego płonęła niezachwianie. Fani drużyny z al. Unii Lubelskiej liczyli się z tym, że wyjazd do Krakowa łatwy nie będzie, ale tęgiego lania w postaci 0:5 się nie spodziewali. To był lodowaty prysznic, a wszyscy dokładnie wiedzą, co się dzieje z płonącą nadzieją, kiedy spotyka ją potok zimnej wody. Dlatego arcyważne jest, żeby piłkarze Szymona Grabowskiego najbliższe spotkanie z Polonią Bytom nie tylko wygrali, ale zrobili to przekonująco i najlepiej na zero z tyłu. Łatwo nie będzie, bo jak to się potocznie mówi, beniaminek w nowy sezon wszedł z drzwiami i futryną.
Polonia Bytom zaskoczeniem sezonu
Bez cienia wątpliwości drużyna prowadzona przez Łukasza Tomczyka jest największym zaskoczeniem początku sezonu. Dwa zwycięstwa, cztery strzelone bramki i zero straconych. Na rozkładzie dwa kluby doświadczone w bojach na zapleczu Ekstraklasy: Chrobry Głogów i Górnik Łęczna. Nic nie wskazuje na to, żeby dwukrotni mistrzowie Polski chcieli się zatrzymać, dlatego pierwszego dnia sierpnia warto pojawić się na stadionie im. Władysława Króla lub zasiąść przed odbiornikami, bo zapowiada się bardzo dobre widowisko. Start o godz. 20:30.
