ŁKS przegrywa z Puszczą Niepołomice. Pozycja lidera zagrożona!

ŁKS Łódź przegrał na wyjeździe z Puszczą Niepołomice 1:0. Mecz na szczycie Fortuna 1 Ligi z pewnością nie poszedł po myśli Rycerzy Wiosny, którzy rozochoceni ostatnim efektownym zwycięstwem w meczu z Chrobrym Głogów, liczyli na podtrzymanie dobrej passy. Niestety łodzianie dali się zdominować niepołomiczanom.

lks pilka nozna
ŁKS przegrał z Puszczą, fot. LODZ.PL

Początek spotkania z pewnością nie był widowiskiem. Oglądaliśmy dużo chaotycznej gry w środku pola. Obie drużyny miały swoje okazje, ale przez pierwsze minuty raczej się wyczuwały, niż szukały drogi do bramki. Pierwszy sygnał o tym, że Puszcza będzie groźnym rywalem, łodzianie dostali w 13. minucie. Hajda wbiegł w pole karne, podał piłkę do Klisiewicza, ale w tej akcji przeszkodził im Monsalve. Gospodarze tymczasem zyskiwali pewności siebie. Zostawiali łodzianom bardzo niewiele pola na rozegranie piłki. ŁKS próbował ataku pozycyjnego, ale przy takim pressingu było trudne.

W 21. minucie fatalne zachowali się obrońcy gości. Monsalwe rozgrywając piłkę, nieprecyzyjnie podał do bramkarza. Wtedy z prawej strony wybiegł Klisiewicz, dopadł futbolówki i posłał ją do bramki. Łodzian uratował słupek. 4 minuty później takiego szczęścia zabrakło. Wójcinowicz tuż sprzed pola karnego oddał mocny strzał. Piłka odbiła się od poprzeczki i upadła za linią bramkową. Niepołomiczanie zasłużenie objęli prowadzenie. ŁKS do końca połowy miał jeszcze kilka okazji, ale były to głównie strzały z dystansu, które nie zaskakiwały obrony gospodarzy.

Głową w mur Puszczy

Na początku drugiej połowy LKS wyraźnie przyśpieszył. Sygnał do ataku dał Spremo, który popisał się samodzielną akcją. Udało mu się przypuścić szturm na bramkę i uderzyć z półdystansu. Niestety prosto w bramkarza. Chwilę później szczęścia próbował Dankowski — niestety znów nieskutecznie. Gospodarze natomiast szukali swoich okazji w kontrach. A te, z minuty na minutę, były coraz groźniejsze. Coraz częściej musiał interweniować Aleksander Bobek. Łodzianie z czasem wyraźnie opadali z sił. W 64. minucie Puszcza była bardzo bliska podwyższenia prowadzenia. Zawodnicy z Niepołomic przedarli się lewym skrzydłem. Thiago bardzo niebezpiecznie dośrodkował i gdyby Bobek nie złapał piłki jeszcze przed słupkiem, z pewnością musiałby ją wyciągać z siatki. Czas uciekał i zaczęło robić się niebezpiecznie, a łodzianie mieli coraz mniej okazji do zdobycia gola. Kilka stworzyli sobie jeszcze w samej końcówce meczu, ale nie mogli przebić się przez mur obrony gospodarzy. Ostatecznie musieli schodzić z boiska ze spuszczonymi głowami.

ŁKS mimo przegranej pozostaje na pozycji lidera, jednak traci punkty i może czuć na plecach oddech Ruchu Chorzów. Jeśli Ślązacy w niedzielę pokonają Górnika Łęczna, to zrównają się z łodzianami punktami.

Puszcza Niepołomice - ŁKS Łódź 1:0 (1:0)

Wójcinowicz (25’)

ŁKS: Bobek - Marciniak, Monsalve, Spremo (81′ Koprowski), Mokrzycki, Dankowski (74′ Wszołek), Kowalczyk (59′ Kort), Trąbka, Szeliga, Pirulo (59′ Janczukowicz), Balongo (74′ Jurić)

SONDA

Czy ŁKS wywalczy awans do Ekstraklasy?

ZOBACZ TAKŻE