Łódź zatonęła w Gdańsku. Widzew Łódź kolejny raz przegrał na wyjeździe

Klątwa trwa. Piłkarze Widzewa Łódź kolejny raz przegrali na wyjeździe. Tym razem bez punktów wracają z Gdańska. Prawdziwym katem RTS okazał się napastnik Lechii Tomáš Bobček.

Widzew Łódź przegrał z Lechią Gdańska
Łódź zatonęła w Gdańsku. Widzew Łódź kolejny raz przegrał na wyjeździe

2WOd dawna wiadomo, że Widzew Łódź na wyjazdach radzi sobie gorzej. W tym sezonie tylko raz z delegacji łodzianie wrócili z kompletem punktów. Chęć poprawy bilansu była duża. Już w początkowych minutach bardzo groźny strzał oddał Julian Shehu, ale piłka przeleciała po niewłaściwej stronie słupka. Druga sposobność na gola była w 24. minucie. Fantastycznym podaniem popisał się Ricardo Visus i wysłał Ángela Baenę sam na sam z bramkarzem. Hiszpan minął bramkarza i wystarczyło wbić piłkę do pustej bramki, jednak to się nie udało. Co prawda przyjezdni mieli dwie najgroźniejsze akcje w meczu, ale stroną przeważającą była Lechia Gdańsk. Gospodarze częściej byli przy piłce, mocniej naciskali, ale nie potrafili przebić defensywnego muru Widzewa Łódź. To wszystko sprawiło, że piłkarze na przerwę schodzili remisując 0:0.

Super Bobček

W szatni Igor Jovićević musiał kazać swoim zawodnikom grać bardziej bezpośrednio i to szybko przyniosło rezultat. Po dwójkowej akcji Shehu-Bergier ten drugi zdobył bramkę. Cztery minuty później napastnik Widzewa Łódź mógł podwyższyć wynik, ale piłka kolejny raz minęła słupek o centymetry. Z prowadzenia RTS cieszył się niecałe 10. minut. Piłka zagrana płasko w pole karne minęła trzech obrońców w czerwonych koszulkach i dotarła do Tomáša Bobčka, a ten z zimną krwią wykończył sytuację. Kiedy mecz zbliżał się do końca i wydawało się, że będzie remis, kolejny raz pokazał się Bobček. Camilo Mena wrzucił piłkę w pole karne, a tam napastnik gdańszczan wygrał pojedynek powietrzny z Ricardo Visusem i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Widzew Łódź nie zdobył się na odrobienie start i kolejny raz do domu wraca z niczym.

Lechia Gdańsk : Widzew Łódź (2:1)

59’ Bobček, 50’ Bergier, 90+6’ Bobček

Ilić – Gallapeni (67’ Kozlovski), Żyro, Visus, Andreu – Czyż, Alvarez (77’ Teklić), Shehu – Fornalczyk (67’ Akere), Baena (77’ Ba) – Bergier

ZOBACZ TAKŻE