Łodzianie się rozkręcają. ŁKS Łódź pokonał na wyjeździe Odrę Opole!

Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego pokonali na wyjeździe Odrę Opole 1:0. To już trzecie zwycięstwo łodzian z rzędu. To dobrze wróży, choć podczas wyjazdowego meczu oglądaliśmy dwie zupełnie inne drużyny.

ŁKS Łódź pokonał na wyjeździe Odrę Opole
ŁKS Łódź pokonał na wyjeździe Odrę Opole

W pierwszej połowie Rycerze Wiosny całkowicie zdominowali przeciwnika i wyszli na porodzenie. W drugiej dali się zepchnąć do defensywy i w dużej mierze uratowało ich szczęście. ŁKS od pierwszego gwizdka dobrze się prezentował. Zaczął grę dynamicznie i z pomysłem. Gospodarze nie radzili sobie ze zorganizowaną drużyną gości. Podczas gdy Odra zderzała się ze ścianą, łodzianie budowali ataki pozycyjne. I to właśnie taki atak, po 7 min. gry, przyniósł gola. Piłka trafiła na prawe skrzydło do Dankowskiego. Ten od razu podał równolegle do bramki, gdzie znalazł się Feiertag, który zagrał piętą i oszukał nie tylko obrońcę, ale też bramkarza. Wyjście na prowadzenie dodało tylko wiatru w żagle ełkaesiakom. Łodzianie cały czas szukali drogi do bramki i skutecznie podtrzymywali wszelkie próby opolan. Ci nie byli w stanie kontratakować ani budować akcji od środka pola. Nawet raz nie oddali celnego strzału na bramkę. Szkoda, że przed przerwą ŁKS nie podwyższył prowadzania, bo były ku temu przynajmniej dwie okazje.

Było oczywiste, że takiego tempa gry łodzianie nie utrzymają przez cały mecz. Dlatego w drugiej połowie gospodarze zaczęli sobie śmielej poczynać. Tymczasem łodzianie mieli tylko niewielką zaliczkę w postaci jednej bramki. Gorąco zrobiło się w 53 min., kiedy zawodnicy Odry przejęli piłkę w środku pola, a Nowak poszedł z kontrą. Zalazł się sam na sam z łódzkim bramkarzem, ale przestrzelił nad poprzeczką. Nie oznacza to oczywiście, że i ŁKS nie miał swoich okazji, ale wszystkie kończyły się fiaskiem. Im dalej w mecz, tym gospodarze bardziej się rozkręcili. Zaczęli dominować, a Rycerze Wiosny rzucili się do panicznej obrony. Uratowało ich szczęście. Już w doliczonym czasie gry Bartosz mocno strzelił z dystansu, ale trafił w słupek. Niebezpiecznie były również stałe fragmenty gry. Ostatecznie łodzianie obronili korzystny wynik i zasłużenie zeszli z boiska z 3 punktami.

Odra Opole — ŁKS Łódź

0:1 (0:1)

Bramki:

S. Feiertag (7’)

ŁKS:

Ł. Bomba - P. Głowacki, A.  Tutyskinas, L. Guelen, K. Dankowski, M. Wysokiński, M. Kupczak, M. Mokrzycki, A. Młynarczyk (67’ J. Zając), A. Arasa, S. Feiertag (74’ K. Ibe-Torti)

ZOBACZ TAKŻE