Kameralne osiedle domów jednorodzinnych przy ul. Kwarcowej, Ołowianej i Strzeleckiego bardziej przypomina sielską wieś niż miasto. Wąskie uliczki i niewysokie budynki powstały w latach 30. ubiegłego wieku, niedaleko lasu Łagiewnickiego. Między rzędami domów zostało kilka wolnych działek, które dzisiaj nie mają jakiejkolwiek konkretnej funkcji.
– Moi rodzice wprowadzili się tutaj w 1936 roku, jeszcze jako dzieci. W tamtym czasie na placu przy Kwarcowej był basen przeciwpożarowy. Potem w miejscu basenu powstał plac zabaw, na którym graliśmy w dwa ognie, zbijanego, w siatkówkę. Z kolei na placu przy ul. Ołowianej stał autokar, który służył nam za świetlicę, w której mogliśmy się bawić, kiedy pogoda była zła – wspomina Elżbieta Nowakowska, mieszkanka osiedla TOR.
Mieszkańcy Rogów zdecydowali. Chcą parku kieszonkowego
Koniec z dzikimi parkingami
Obie działki zarosły i służą dzisiaj za dzikie parkingi. Miasto rozważało sprzedanie pustych terenów, ale mieszkańcy osiedla mają na nie zupełnie inne pomysły. – Brakuje nam w okolicy miejsca na zabawę dla dzieci i sąsiedzkie spotkania, Rogi są pod tym względem bardzo słabo wyposażone. Zebraliśmy podpisy pod petycją o rezygnację ze sprzedaży. Podpisało się ponad 500 osób – mówi Małgorzata Gorgul-Tomczyk, osiedlowa radna.
Na reakcję mieszkańcy długo nie musieli czekać. Miasto wycofało się z planów sprzedaży i obiecuje pomoc w urządzeniu miejsca rekreacji. – Po wybudowaniu, na osiedlu prężnie działało stowarzyszenie mieszkańców. Chcemy je reaktywować i wspólnie decydować o tym, jak urządzimy puste działki – zapowiada Małgorzata Gorgul-Tomczyk.
– Myśleliśmy o parku kieszonkowym, miejscu gdzie można się integrować. Wiele osób chciałoby placu zabaw, niektórzy myślą o miejscach parkingowych. Padła też propozycja urządzenia siłowni zewnętrznej, trasy dla deskorolek. Do mnie najbardziej przemawia teren zielony, choć wiem, że ciężko na naszym osiedlu z parkowaniem – mówi Anna Borek, mieszkanka z osiedla, która zaangażowała się w zbieranie głosów pod petycją.