Łodzianizmy. „Badylarze" i „prywaciarze", czyli jak państwo zwalczało inicjatywę

Prywatna inicjatywa nie zawsze spotykała się ze wsparciem państwa. W niektórych okresach naszej historii było wręcz odwrotnie...

fot. Envato Elements
Badylarz to zawodowy hodowca kwiatów i dawny synonim zamożności.

Badylarz – to było bardzo popularne określenie łódzkie w latach powojennych, kiedy jeszcze próbowano utrzymać tradycje handlowe i rzemieślnicze miasta, dawniej pełnego sklepów, targowisk, bazarów, straganów, punktów usługowych. Władza komunistyczna krzywo patrzyła na tzw. prywatną inicjatywę, naliczając tzw. domiary, czyli dodatkowe podatki, które skutecznie zniechęcały do działania. Trudno było jednak wytrzebić z rynku np. hodowców kwiatów, którzy mieli kawałek ziemi pod szkłem. Badylarz to właśnie zawodowy hodowca kwiatów i synonim ówczesnej zamożności, choć nazwą tą określano również innych prywatnych przedsiębiorców, którzy próbowali przetrwać czasy kolektywnej gospodarki. Niektórym się udało i prowadzili  w Łodzi swoje sklepiki czy zakłady przez cały okres PRL, a nazywani byli „prywaciarzami”.

ZOBACZ TAKŻE