Skończyły się matury i egzaminy ósmoklasistów, a system nauczania, po likwidacji gimnazjów, powrócił do dawnej formuły szkoły podstawowej i średniej (8+4), która obowiązywała także pół wieku temu. Nie wiem, czy dziś funkcjonuje jeszcze popularny dawniej termin „buda” na określenie szkoły, ale na pytanie: „Z jakiej budy jesteś?”, odpowiedzi były mało zróżnicowane, bo obowiązywał system rejonizacji, co oznaczało, że większość uczniów chodziła po prostu do najbliższych placówek.
O ile w podstawówkach rzecz była praktyczna, to w przypadku ogólniaków nie można było dowolnie wybrać sobie szkoły, no chyba że były wyspecjalizowane w jakimś kierunku. Tak było przy wyborze techników czy zawodówek oraz liceów z programem rozszerzonym. O tych ostatnich napiszemy w następnym odcinku, natomiast na tytułowe pytanie młodzież podawała zwykle numer SP lub LO. Uczniowie techników i zawodówek (ZSZ, czyli zasadniczych szkół zawodowych) mówili natomiast, że są z włókiennika, mechanika, energetyka, elektryka, gastronomika, spożywczaka, samochodówki, kolejowego, budowlanki, chemika lub innych specjalności, bo takich szkół profilowych było w Łodzi w latach 70. czy 80. XX w. sporo.