Łódzkie tramwaje jak prawdziwe! Pasją Zbigniewa Bielatowicza jest modelarstwo

Urodzony w Szczecinku Zbigniew Bielatowicz od lat pasjonuje się modelarstwem. Gdy w 1973 roku przyjechał do Łodzi, zafascynowały go tutejsze tramwaje, którymi na co dzień kierował. W swojej kolekcji Pan Zbigniew ma wyjątkowe i niepowtarzalne w skali kraju modele żaglowców, romskich wozów i tramwajów.

Pasją Zbigniewa Bielatowicza jest modelarstwo
Łódzkie tramwaje jak prawdziwe! Pasją Zbigniewa Bielatowicza jest modelarstwo
8 zdjęć
Pasją Zbigniewa Bielatowicza jest modelarstwo
Pasją Zbigniewa Bielatowicza jest modelarstwo
Pasją Zbigniewa Bielatowicza jest modelarstwo
Pasją Zbigniewa Bielatowicza jest modelarstwo
Pasją Zbigniewa Bielatowicza jest modelarstwo
ZOBACZ
ZDJĘCIA (8)

Zbigniew Bielatowicz swoje zamiłowanie do modelarstwa przejawiał już w dzieciństwie. – Urodziłem się w Szczecinku, gdzie uczęszczałem do szkoły podstawowej. Chodziłem wtedy również do modelarni. Dawniej robiło się szybowce puszczane z ręki – tłumaczy Pan Zbigniew. – W 1973 roku przyjechałem do Łodzi. W MPK Łódź przepracowałem 42 lata i w tej chwili jestem na emeryturze. W międzyczasie trochę malowałem i rysowałem, a w pewnym momencie przypomniałem sobie o modelarstwie i zapragnąłem wrócić do swojej pasji – wyjaśnia.

Własnoręczna praca

Każdy element modelu jest tworzony ręcznie. – Wszystko od podstaw robię sam. W sklepie modelarskim kupuję drewnianą sklejkę, na której rysuję poszczególne elementy. Następnie wycinam je specjalną piłką, używaną przez zegarmistrzów. Później szlifuję drewno pilnikami i łączę fragmenty modelu za pomocą kleju. Na sam koniec maluję całość na oryginalne kolory – wyjaśnia Pan Zbigniew. – Dawniej kupowałem „Małego Modelarza”, czasopismo modelarskie, zawierające kartonowe modele do sklejania. Wszystko kserowałem i przenosiłem na drewno. W zależności od czasu i chęci stworzenie jednego modelu zajmowało około miesiąca.

Bogata kolekcja

Prace Bielatowicza stanowią wierne repliki wykonane w skali 1:50. – Jestem dumny ze wszystkich moich modeli. W swojej kolekcji mam dwa stare żaglowce „Dar Młodzieży”, kuter rybacki, trzy wozy romskie, jeden wóz drabiniasty i osiem tramwajów – wymienia – Wszystkie oczywiście wykonane są z drewna. Przed przystąpieniem do tworzenia romskich wozów, kupiłem specjalną książkę na ich temat. Modele mają najmniejsze szczegóły, takie jak rzeźbione koła, otwierane drzwi, klapę na siano dla konia oraz poduszki w środku. Nie ma drugich takich w Polsce.  

Łódzkie tramwaje

Modele tramwajów Zbigniewa Bielatowicza wielokrotnie eksponowano na wystawach w łódzkich muzeach. – Jako motorniczy jeździłem od 1973 do 1982 roku, później pracowałem w nadzorze ruchu – mówi łodzianin. – Tworząc modele, korzystałem z planów i wymiarów na kartce. Jeżdżąc tramwajami, robiłem zdjęcia i sam sprawdzałem wymiary. Stworzyłem wierne kopie starych łódzkich „enek”, poniemieckich Herbrandów i Lilpopa. Tramwaj zrobiony na kształt łódzkiego herbu jest moim pomysłem – wyjaśnia.  Pan Zbigniew zadbał o najdrobniejsze szczegóły. – Modele wyposażone są w rozsuwane drzwi i światła, a w środku mają siedzenia, tak jak prawdziwe tramwaje.

Pamiątka po rodzinnym domu

Wśród oryginalnych projektów Zbigniewa Bielatowicza znajduje się rodzinna kamienica. – Wykonałem model mojego rodzinnego domu, który mieścił się w Szczecinku, niestety już go nie ma. Budynek przez lata niszczał, aż w końcu zaczął się rozpadać. Dziś z sentymentem spoglądam na miejsce, w którym spędziłem całą swoją młodość – mówi. Pan Zbigniew w planach ma kolejny ciekawy projekt, jest nim model królewskiej karety. – Chciałbym jeszcze stworzyć karocę, taką jak ta, która znajduje się w Muzeum – Zamku w Łańcucie, dlatego teraz uważnie czytam książkę o tego rodzaju powozach – wyjaśnia twórca.

ZOBACZ TAKŻE