W czerwcu lotnisko w Łodzi przekazało łodzianom dobrą wiadomość: Ryanair, europejski przewoźnik nr 1 ogłosił trzy nowe połączenia do atrakcyjnych miejsc: Alicante, Brukseli i Mediolanu. Po wakacjach przyszła kolejna: drugi niskokosztowy przewoźnik - linia lotnicza Wizz Air - zdecydowała się latać z Łodzi. Na początek popularna „landrynka” powróciła z jednym połączeniem do Londynu Luton, ale zarówno władze lotniska, jak i przewoźnik są przekonani, że to dopiero początek współpracy.
Nowe połączenia otworzyły przed łodzianami wiele możliwości. Lotnisko w Łodzi oferuje już nie tylko kierunki emigracyjne i pracownicze, ale też takie, do których podróżuje się dla przyjemności. Można z Łodzi polecieć na narty w Alpy i Dolomity czy odpoczynek na plaży pod palmami.
Po okresie pandemii turystyka wróciła praktycznie do stanu sprzed dwóch lat. Samoloty czarterowe wypełniały się w całości. Łącznie z Łodzi na wakacje poleciało ponad 41 tysięcy pasażerów. Najwięcej w ciągu ostatnich 10 lat! Klienci biur podróży odpoczywali na Riwierze Tureckiej, na wyspach Rodos i Krecie oraz w Bułgarii.
W 2022 roku lotnisko w Łodzi obsłużyło niemal 200 tysięcy pasażerów. To ponad dwa razy więcej, niż w ostatnich dwóch latach, co pokazuje, że lotnisko odbudowuje się po pandemii. Na podstawie oferty na 2023 rok władze lotniska w Łodzi prognozują, że w 2023 r. obsłużą 335 tysięcy pasażerów, z czego 290 tysięcy w ruchu regularnym. Jeśli te prognozy potwierdzą się, będzie to najlepszy wynik od dekady.