Choć wydaje się to nieprawdopodobne, to za metr kwadratowy nowego mieszkania w Łodzi trzeba zapłacić średnio już ponad 11 tys. zł. Tak wynika z najnowszego raportu BIG DATA portalu RynekPierwotny.pl. Cena wydaje się szokująca, bo jeszcze kilka lat temu można było bez problemu kupić w mieście mieszkanie w cenie 6-7 tys. zł za metr. Według raportu Łódź od początku roku była liderem wzrostu cen. Nowe mieszkania zdrożały aż o 5%. To nie znaczy, że Łódź jest tak samo droga, jak choćby stolica. Do tego jeszcze daleko. W Warszawie za metr kwadratowy trzeba zapłacić ponad 17 tys. zł. Jest też dobra informacja. W Łodzi znacznie tańsze niż w innych miastach są nieruchomości z rynku wtórnego. - Największa różnica na korzyść rynku wtórnego jest w Łodzi - czytamy w raporcie.
Dlaczego mieszkania są drogie?
Skąd taki wzrost cen? Wszystko przez duży popyt. Oferta tanich kredytów, do których jeszcze niedawno dopłacało państwo, sprawiła, że z rynku zniknęły najtańsze mieszkania i domy. Pokazują to liczby. W Łodzi oferta lokali z ceną poniżej 9 tys. zł skurczyła się z 32% do 24%. Z kolei pula mieszkań z ceną powyżej 12 tys. zł za metr zwiększyła się z 15% do 26%. Na szczęście w perspektywie jest zahamowanie wzrostu cen mieszkań. Jak zauważają autorzy raportu, w ostatnim czasie deweloperzy decydują się na kolejne inwestycje. — W tym roku wzrosła aktywność inwestycyjna firm deweloperskich — mówi w rozmowie z Polską Agencją Prasową ekspert portali RynekPierwotny.pl i Gethome.pl Marek Wielgo. Zatem im więcej mieszkań powstaje, tym większa jest szansa, że ceny przestaną rosnąć.
