Muzyk-podróżnik. Piotr Krzemiński kocha grać jazz i... zwiedzać świat

Muzyka to nieodłączny element jego codzienności, a trąbka jest instrumentem, który bezgranicznie kocha. Piotr Krzemiński od lat zajmuje się jazzem.

jazzman
Piotr Krzemińskich pokochał jazz, fot. Tomasz Zawadzki

Wszystko zaczęło się od rodziców, którzy, choć nie są artystami, zauważyli, że ich syn ma muzyczne predyspozycje. Gdy był małym chłopcem, wystukiwał na stole różne rytmy i śpiewał piosenki. Mama i tata zachęcili go, by uczęszczał na zajęcia w ognisku muzycznym w ich rodzinnym Gostyninie. Tam uczył się gry na keyboardzie, a potem dołączył do miejscowej orkiestry dętej i miał kontakt z jeszcze większą liczbą instrumentów.

– Nauczyłem się grać na trąbce, skończyłem dwie szkoły muzyczne i w końcu trafiłem do Akademii Muzycznej w Łodzi – mówi Piotr Krzemiński.

Muzyk-podróżnik

Po ukończeniu studiów szukał pracy, a pierwszą propozycją, jaką otrzymał, był wyjazd do Niemiec wraz z zespołem stworzonym w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Później pojawiały się kolejne oferty i łodzianin zaczął występować w wielu europejskich krajach. W pewnym momencie podpisał kontrakt, w ramach którego zobowiązał się do grania na dużym statku wycieczkowym.

– W ten sposób w ciągu kilku lat zwiedziłem cały świat. Byłem wszędzie z wyjątkiem Skandynawii, Wielkiej Brytanii i Grenlandii. Dotarłem m.in. do Australii, Namibii, Polinezji Francuskiej i na Wybrzeże Kości Słoniowej – dodaje. – Poznałem nowe kultury i wiele ciekawych osób. Zobaczyłem, jak żyją ludzie w innych krajach, i grałem z różnymi muzykami.

Artysta na pełny etat

Jak przyznaje, jazz pozwala mu wyrazić każdą emocję, którą przeżywa i czuje. Najbardziej podobają mu się nieodzowny element improwizacji i swoboda w prowadzeniu jej melodii. Uwielbia również swingowy rytm charakterystyczny dla tego gatunku.

– Muzyka, a razem z nią jazz, są moim całym światem – podkreśla. – Każdy miewa gorsze momenty, a receptą na złe chwile może być zajęcie się tym, co się kocha. Odkąd zdecydowałem, że będę muzykiem na pełny etat, darzę ten zawód szczerą miłością.   

Piotr zdaje sobie sprawę z tego, że społeczeństwo uznaje jazz za niszowy gatunek. Chociaż niejednokrotnie można usłyszeć w galeriach handlowych i supermarketach jazzowe kawałki odtwarzane w tle. Łodzianin wie, że ten gatunek nigdy nie stanie się tak samo popularny jak pop, ale też z drugiej strony jazzmanom nie do końca zależy na bardzo szerokiej komercji.

Na koncertach muzyk chętnie opowiada o utworach, które gra, a dzięki przedstawieniu szerszego kontekstu osoby nieznające się na jazzie poznają ten gatunek o wiele bardziej. W czasie występów mówi też o swoich dawnych podróżach, bo to m.in. one cały czas inspirują go do tworzenia.

Z zagranicznymi muzykami

Jazzman obecnie gra w kilku zespołach. Po tym, jak wrócił z zagranicy, stworzył grupę Krzemiński Reunion Projekt, w której występuje wraz ze swoimi szkolnymi kolegami.

– To jazzowy kwintet składający się z trąbki, saksofonu tenorowego, fortepianu, kontrabasu i perkusji – mówi. – W tym składzie wykonujemy tylko moje kompozycje, ale zawsze pozostawiam kolegom dużo miejsca na interpretację i dodanie swoich trzech groszy.

Z biegiem czasu łodzianin powołał do życia kolejne zespoły, w których współpracuje również z Pawłem Serafińskim, Arkiem Skolikiem, Brazylijczykiem Danielem Latorrem, Kubańczykiem Luisem Nubiolą oraz Amerykaninem Frankiem Parkerem. Twierdzi, że lubi grać z zagranicznymi artystami, bo mają oni zupełnie inne podejście do tej samej muzyki. 

Planuje cały czas dużo koncertować. Myśli także o wydaniu swojej pierwszej płyty.

– Nie zrobiłem tego przez tyle lat, bo w muzyce jazzowej cenię sobie zmienność. Na różnych koncertach ten sam utwór, mimo założeń, zawsze brzmi trochę inaczej, w zależności od chwili, samopoczucia i obecnych emocji. W tym m.in. tkwi siła tej muzyki. Na albumie natomiast zawsze jest tak samo – przyznaje. – Nie jestem zbytnim fanem płyt studyjnych, ale wiem, że z biegiem czasu ludzie mogą nie chcieć za często chodzić na koncerty, dlatego myślę, że w przyszłości czeka mnie wydanie autorskiego albumu.

Piotr Krzemiński dwa razy otrzymał Nagrodę Prezydenta Miasta Łodzi dla Najlepszego Łódzkiego Jazzmana, a trzykrotnie czytelnicy czasopisma „Jazz Forum” biorący udział w corocznej ankiecie „Jazz Top” stwierdzili, że jest jednym z dziesięciu czołowych polskich trębaczy. W ankiecie krytyków i dziennikarzy zorganizowanej ostatnio przez ten magazyn także znalazł się na wysokim miejscu.

ZOBACZ TAKŻE