Poza tym opuściła miasto zdecydowana większość obywateli pochodzenia niemieckiego, stanowiących przed wojną 10% ludności, czyli ponad 60 tys. rdzennych mieszkańców. W czasie okupacji przerwane zostało funkcjonowanie diecezji łódzkiej. W latach wojny i okupacji Kościół Katolicki poniósł ogromne straty, nie tylko materialne, ale przede wszystkim osobowe.
Nowe statystyki
Uwięzieni przez Niemców biskupi łódzcy wrócili do miasta w pierwszych miesiącach 1945 r. Najpierw uczynił to bp Kazimierz Tomczak, a w lutym bp Włodzimierz Jasiński, który sprawował godność ordynariusza łódzkiego do 1946 r. (zwrócił się do papieża z prośbą o zwolnienie go z tej funkcji). Jego następcą został bp Michał Klepacz, który przewodził kościołowi łódzkiemu do 1967 r. W latach 1953–1956, po aresztowaniu prymasa Stefana Wyszyńskiego, został on przewodniczącym Episkopatu Polski.
Następnym ordynariuszem łódzkim został w 1968 r. bp Józef Rozwadowski. Dane z lat 1948–1949 wskazują, że katolicy stanowili w Łodzi 94,5% ogółu ludności. Wśród mniejszości wyznaniowych na czoło wysuwali się ewangelicy, których udział wynosił 3,2%. Kolejne miejsce zajmowali wyznawcy judaizmu, stanowiący zaledwie l%, zbliżony do łącznego udziału pozostałych wyznań.
Wojna przyczyniła się do ukształtowania się w Łodzi niemal jednorodnej struktury wyznaniowej. Przyczyną wzrostu liczby katolików był także masowy napływ ludności ze wsi i małych miast regionu łódzkiego.
Odbudowa Kościoła łódzkiego
Tuż po wojnie przywrócono dawny podział na 16 parafii. Zachodziła pilna potrzeba odnawiania i wyposażania mocno zrujnowanych obiektów sakralnych. Na potrzeby Kościoła rzymskokatolickiego przejmowano też świątynie innych wyznań. Po rozszerzeniu granic administracyjnych Łodzi powstały nowe parafie – łącznie było ich 21. Niektóre były liczne i trzeba było erygować kolejne. Władze duchowne występowały o zgodę na budowę nowych kościołów, ale z przyczyn politycznych udzielano jej niechętnie albo w ogóle. Do 1956 r. wybudowano w mieście jedynie cztery obiekty sakralne.
W 1946 r. pracowało w Łodzi 90 księży diecezjalnych, w 1955 r. – 95, łącznie z zakonnikami było ich 238. Braki kadrowe sprawiły, że już we wrześniu 1945 r. wznowiło działalność Wyższe Seminarium Duchowne w Łodzi. Po 1945 r. nastąpiła również odbudowa polskojęzycznej parafii ewangelicko-augsburskiej przy kościele św. Mateusza. Zmniejszająca się liczba wiernych spowodowała jednak, że w 1952 r. zniesiono diecezję łódzką, włączając ją częściowo do warszawskiej i wielkopolsko-pomorskiej. Ewangelicy reformowani też dysponowali jedną parafią przy zborze na ul. Radwańskiej.
Znakomitą większość mieszkańców stanowili katolicy. Obok nich funkcjonowały wprawdzie inne wyznania chrześcijańskie, jak prawosławie, mariawici, Polski Narodowy Kościół Katolicki, świadkowie Jehowy, baptyści czy adwentyści, ale były to niewielkie wspólnoty.
Starcie idei
Nie da się ukryć, że nowy polityczny ustrój, oparty na światopoglądzie materialistycznym, był w kontrze do ducha wiary, a działalność duszpasterska splatała się, zwłaszcza w późniejszych latach PRL, z działalnością opozycyjną i oporem wobec nowej władzy. Co prawda, na fali odwilży i próby odnowy życia społecznego po 1956 r. podjęto inicjatywę powołania stowarzyszenia inteligencji katolickiej, jednak próba ta się nie udała, bo odmówiono rejestracji. Dopiero w 1978 r. udało się powołać Klub Inteligencji Katolickiej.
Kościół rzymskokatolicki przez wszystkie lata Polski Ludowej zachował względną niezależność, choć – jak wiadomo – poddawany był silnej presji i różnym szykanom ze strony władz komunistycznych, a zwłaszcza ze strony organów bezpieki.