Opiekunki zwierząt z Orientarium Zoo Łódź. Bez nich funkcjonowanie ogrodu byłoby niemożliwe! [ZDJĘCIA]

Są silne, świetnie zorganizowane i profesjonalne. Kobiety pracujące w Orientarium Zoo Łódź na co dzień zajmują się dzikimi zwierzętami – tymi ogromnymi, drapieżnymi, ale też jadowitymi… Z okazji Dnia Kobiet poznajmy bliżej opiekunki zwierząt.

Opiekunka zwierząt z Orientarium Zoo Łódź
Bez opiekunek funkcjonowanie ogrodu byłoby niemożliwe!
13 zdjęć
Opiekunka zwierząt z Orientarium Zoo Łódź
Opiekunka zwierząt z Orientarium Zoo Łódź
Opiekunka zwierząt z Orientarium Zoo Łódź
Opiekunka zwierząt z Orientarium Zoo Łódź
Opiekunka zwierząt z Orientarium Zoo Łódź
ZOBACZ
ZDJĘCIA (13)

– Od dziecka marzyłam, żeby zajmować się dzikimi kotami – mówi Magdalena Hołysz, opiekunka zwierząt w łódzkim ZOO. Napisałam wtedy nawet taki wierszyk: „marzą mi się dzikie zwierzęta, lwy, tygrysy, niedźwiedzie i rysie…” Moje marzenie stało się rzeczywistością. Warto jednak dodać, że opieka nad dzikimi kotami to nie tylko codzienne karmienie czy sprzątanie wybiegów, ale także codzienne ćwiczenia ze zwierzakami oraz specjalne treningi medyczne.

Nie siła mięśni, a siła spokoju!

Z dzikimi kotami pracuje także Justyna Plac. Na pierwszy rzut oka delikatna i drobna blondynka, ale gdy się ją o to zapyta oburza się i zaznacza, że to stereotypowe myślenie. – Do pracy z dzikimi zwierzętami nie jest potrzebna ogromna postura, krzyk czy groźne miny… –mówi Justyna. – Dużo lepiej sprawdza się siła spokoju.

Widać to idealnie w trakcie treningów medycznych, które są przeprowadzane np. z lwami mieszkającymi w Orientarium. – Tu siła nic nie pomoże. Nawet najsilniejszy człowiek nie ma szans z lwem. My pracujemy ze zwierzętami na zasadach dobrowolności. Zwierzęta chcą z nami współpracować, chcą być w kontakcie. Do tego by móc z nimi współdziałać nie jest potrzebna siła i mięśnie, a spokój, opanowanie i uważność na sygnały, które zwierzęta wysyłają – dodaje Plac.

Chemia i technika nie tylko dla mężczyzn!

– Dla ryb płeć opiekuna nie ma znaczenia – zgodnie przyznają Klaudia Rejchelt i Klaudia Łużniak, które pracują w strefie oceanicznej. – Choć trzeba przyznać, że akwarystyka jest zdominowana przez mężczyzn – dodaje Klaudia Rejchelt.

Dlaczego tak jest? Oprócz zajmowania się zwierzętami dużo tutaj technicznych czy chemicznych parametrów, które trzeba znać. Nie są one jednak zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn, czego dowodem są kobiety w łódzkiej ekipie. – Każdy w naszym zespole potrafi zrobić wszystko, ale mamy swoje ulubione zajęcia. – Klaudia najlepiej czuje się w kontakcie ze zwierzętami, ja najczęściej zajmuję się badaniem parametrów wody – po prostu lubię chemię – zdradza Klaudia Łużniak.

Praca bez szpilek i …masek

– Codzienność w Orientariu Zoo Łódź to ciężka praca. Mycie, sprzątanie, opieka… Zwierzęta mają swoje dobre i złe dni, lepsze i gorsze samopoczucie. Praca ze zwierzętami daje pewną wolność, nie muszę zakładać garsonki i szpilek. Zwierzęta zawsze przyjmują nas bez wszelkich masek – dodaje Klaudia Rajchelt.

– Nie da się udawać w tej pracy – potwierdza Agata Malinowska, technik weterynarii. – Tu naprawdę trzeba być cierpliwym, spokojnym, wyrozumiałym. A tam gdzie potrzebna jest siła – wiele rzeczy można zrobić sposobem.

Najważniejszy jest dialog

Pracą całego zespołu hodowlanego, na który składa się ponad 80 osób, kieruje Barbara Wicińska. – Dla mnie najważniejszy jest dialog – podkreśla – zwierzęta są różne, podejście do nich każdy z opiekunów ma unikalne i jedyne w swoim rodzaju. Do tego każdy z opiekunów ma swój charakter i temperament. Żeby dojść do porozumienia, zadbać o dobrostan i bezpieczeństwo zwierząt i ludzi, trzeba być ze sobą w kontakcie i trzeba rozmawiać. To zasługa całego zespołu, że udaje nam się wspólnie działać i czasami podejmować trudne decyzje.

W Orientarium Zoo Łódź pracuje 66 kobiet, co stanowi prawie 40% całej załogi.

ZOBACZ TAKŻE