Ostatki dla dzieci. Wyścigi w jedzeniu pączków, kalambury i bale przebierańców

Przed nami ostatki, czyli – zaczynając od tłustego czwartku – pięć dni kończących okres karnawału. Dawniej był to okres, w którym hucznie świętowano przed nadchodzącym Wielkim Postem.

ostatki, dzieci, karnawał
Przed nami ostatki, czyli – zaczynając od tłustego czwartku – pięć dni kończących okres karnawału, fot. TatyanaOt/envato.com

Część tradycji, w skromniejszej formie, wciąż celebrujemy, inne jednak powoli odchodzą w zapomnienie. Przypomnijmy je sobie i sprawdźmy, jak możemy spędzić ten czas z dzieckiem.

Tłusty czwartek

To jeden z tych dni, gdy cukiernie pękają w szwach i mało kto liczy kalorie. Głównymi bohaterami są oczywiście pączki i faworki, a nieoficjalną zabawą dnia jest wyścig w kategorii: „Kto zje ich najwięcej?”. Jeśli mamy ochotę na małe zawody z dzieckiem, nie rywalizujmy na czas. Zamiast tradycyjnych pączków możemy wykorzystać minipączki. Jeśli zaś nie możemy oprzeć się dużym pączkom z rozmaitymi nadzieniami, koniecznie zaplanujmy czas na aktywny odpoczynek, np. zabierzmy dzieci na wspólny spacer, bo pączki – choć bardzo smaczne – są ciężkostrawne. A przecież nie chcemy zakończyć dnia bólem brzucha, prawda?

Zamiast kupować wypieki możemy też zaprosić dzieci do wspólnego pieczenia i ozdabiania. W internecie znajdziemy wiele przepisów na domowe słodycze, zarówno na te w całkowicie tradycyjnej formie, jak i takie, które mogą stanowić ciekawy eksperyment kulinarny, np. faworki z ciasta francuskiego. Niezależnie od wybranej opcji najważniejsze są wspólnie spędzony czas i dobra zabawa.

Bal karnawałowy

Dawniej, w okresie karnawału, balowano przez wiele dni. Suto zastawionym stołom towarzyszyła taneczna muzyka – to wszystko miało przygotować ludzi na okres wstrzemięźliwości oraz przynieść powodzenie w następnych miesiącach. Dzisiaj nie przywiązujemy już tak wielkiej wagi do karnawałowych zwyczajów, ale wciąż możemy zorganizować bal w rodzinnym gronie lub tylko dla dzieci i ich przyjaciół. Warto nawiązać do tradycji i każdemu uczestnikowi zaproponować maskę karnawałową lub poprosić o przyjście w przebraniu. Główną atrakcją niekoniecznie muszą być przekąski, lepiej postawić na świetną zabawę przy muzyce i ciekawych aktywnościach. Możemy zaproponować konkursy, np. taniec z balonem, taniec na gazecie, którą składamy na coraz mniejsze kawałki, wyścigi w jedzeniu jabłka lub pączka zawieszonego na sznureczku czy kalambury. Dzieciaki na pewno będą miały mnóstwo radości.

Przebierańcy

Według ludowych podań w dawnej Polsce ostatkom towarzyszył zwyczaj przebierania się za kozła, turonia, śmierć, dziada, babę i inne postaci. Osoby tak ubrane chodziły od domu do domu, śpiewały i tańczyły, a w zamian dostawały drobne kwoty pieniędzy lub jedzenie. Zgodnie z tradycją głównym celem przebierańców było przywołanie wiosny. Zwyczaj ten, w nieco zmienionej formie, był celebrowany jeszcze całkiem niedawno – przebrane dzieci chodziły od mieszkania do mieszkania, zbierając cukierki od sąsiadów. Możesz sprawdzić, czy na Waszym osiedlu planowana jest taka zabawa, a jeśli nie, zaproponuj jej zorganizowanie rodzicom innych dzieci. To nie tylko okazja do poznania lokalnej społeczności, ale też ogromna frajda dla dzieciaków.

Przebranie może okazać się przydatne, nawet jeśli nie macie ochoty na odwiedzanie sąsiadów, ponieważ jest ono mile widziane w ostatni wtorek karnawału zarówno w przedszkolach, jak i szkołach. Szykując kostium, szczególnie dla młodszego dziecka, pamiętaj, że powinien on spełniać kilka zasad. Przede wszystkim musi być wygodny i nie może ograniczać ruchów dziecka, a szczególnie możliwości siadania. Powinien być również przewiewny, żeby dziecku nie było za gorąco. Przebranie można wypożyczyć albo przygotować samemu – tutaj skarbnicą pomysłów jest internet. Pamiętajmy tylko, że czasem mniej znaczy lepiej, a dziecko ma się przede wszystkim dobrze czuć w stroju, który założy. Wtedy dobra zabawa jest gwarantowana.

ZOBACZ TAKŻE