Runda jesienna PKO BP Ekstraklasy nieuchronnie zbliża się do końca. Jej podsumowanie dla Widzewa Łódź nie będzie najlepsze. Po wydaniu kilku milionów euro na transfery kibice liczyli, że ich drużyna włączy się w grę o puchary, ale zamiast tego dostali chaos w strukturach i trzech trenerów. Żeby na wiosnę grać o coś więcej niż pietruszka, potrzebna jest solidna końcówka rundy. Pierwszym krokiem będzie mecz z Koroną Kielce, z którą Widzew Łódź w zeszłym sezonie grał trzy razy i ani razu nie wygrał.
Mocna zadyszka
Złocisto-Krwiści z kolei po bardzo dobrym okresie złapali mocną zadyszkę. W lidze nie wygrali od pięciu spotkań. Pewnym pocieszeniem może być wygrana w Pucharze Polski z szorującym po dnie 1. Ligi Zniczem Pruszków. Warto też wspomnieć o dodatkowym wymiarze tego meczu. Mariusz Fornalczyk w poprzednim sezonie był gwiazdą kieleckiej drużyny, a teraz straszy rywali w koszulce Widzewa Łódź. Czy strzeli bramkę swojemu byłemu zespołowi? Przekonamy się w niedzielę (23 listopada). Start o godz. 17:30.
