PGE Grot Budowlani Łódź pokonały Neptunes de Nantes. Horror z happy endem

To nie był mecz dla kibiców o słabych nerwach. Siatkarki PGE Grot Budowlanych Łódź prowadziły z Neptunes de Nantes już 2:0, ale doprowadziły do tie-breaka. W nim łodzianki wróciły z dalekiej podróży, sięgając po pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzyń.

Siatkarki
PGE Grot Budowlani Łódź pokonały Neptunes de Nantes

Najbardziej wyrównaną siatkówkę mogliśmy oglądać na początku spotkania. Po krótkiej serii wymian punkt za punkt swoją przewagę zaczęły budować łodzianki, ale ta nie była wyższa niż maksymalnie trzy punkty. Dzięki temu przyjezdne szybko doprowadziły do remisu i aż do stanu 15:15 dotrzymywały gospodyniom kroku. Końcówkę pierwszej partii, a właściwie jej losy, ustaliła pięciopunktowa seria Budowalnych - aż do stanu 18:15. Nawet dwie przegrane chwilę później akcję nie wybiły łodzianek z rytmu i te sięgnęły po pewne zwycięstwo.

W drugiej partii marzenia Francuzek o wyrównanej grze szybko legły w gruzach. Budowlane seta rozpoczęły od prowadzenia 5:0, które niemalże rozstrzygnęło dalszą rywalizację. Przyjezdne próbowały jeszcze walczyć o niwelowanie strat, ale obudziły się za późno, bo przy stanie 13:22.

Odrodzenie Neptunes de Nantes

Sporym zaskoczeniem był więc trzeci set, w którym po wyrównanym początku siatkarki z Łodzi prowadziły już 15:13, ale w tym momencie się zacięły. Na dwanaście zdobytych przez przyjezdne punktów podopieczne Macieja Biernata odpowiedziały zaledwie trzema wygranymi akcjami i nie zdołały zatrzymać rywalek przed zapisaniem tej partii na swoim koncie.

Wygrany set jedynie napędził przyjezdne. W czwartej partii Francuzki szybko wypracowały sobie zaliczkę, którą postawiły Budowlane pod ścianą. Kiedy różnica urosła do sześciu punktów, Maciej Biernat zareagował przerwą na żądanie, podczas której natchnął swój zespół. Budowlane Łódź w kolejnych akcjach punktowały lepiej od rywalek, niwelując straty do jednego punktu. Na niewiele się to zdało, bo Neptunes de Nantes okazało się już nie do zatrzymania.

W piątej partii łodzianki zdołały wrócić z dalekiej podróży. Przyjezdne prowadziły już 13:10 i wydawało się, że zamkną to spotkanie. Budowlane szybko się jednak otrząsnęły i wygrały pięć kolejnych akcji z rzędu, sięgając po zwycięstwo w całym meczu.

Przed podopiecznymi Macieja Biernata teraz krótka przerwa na załapanie oddechu. Następne spotkanie zagrają dopiero w poniedziałek (18 listopada), a na parkiet Ligi Mistrzyń wrócą za dwa tygodnie (28 listopada).

PGE Grot Budowalni Łódź – Neptunes de Nantes 3:2 (25:19, 25:18, 18:25, 23:25, 15:13)

ZOBACZ TAKŻE