Początek spotkania nie zapowiadał takiego obrotu wypadków. Polacy wyszli na boisko w świetnej dyspozycji. W pierwszym secie rozdawali karty i mimo, że wynik momentami był stykowy, ostatecznie zwyciężyli 25:22.
Drugi set także zaczął się obiecująco dla naszych. Prowadziliśmy już nawet 7:3 i tę przewagę utrzymywaliśmy. Aż nastąpiła zagrywka Louatiego. Rywale najpierw zmniejszyli stratę do dwóch punktów, a niebawem doprowadzili do remisu po 19. W końcówce to Francuzi okazali się skuteczniejsi i triumfowali 25:22.
W trzecim secie przeważali Francuzi, ale końcówka znowu była wyrównana – doprowadziliśmy do remisu po 22. To jednak było wszystko, na co w tej części było stać Polaków. Clevenot przypieczętował wynik 25:23. Biało-czerwoni znaleźli się pod ścianą i pod presją zagrali zdecydowanie lepiej. Prowadzili nawet 17:13, by ostatecznie wygrać 25:20.
Tie-break był z początku bardzo wyrównany, niestety mimo naszego prowadzenia 10:7, Francuzi doprowadzili do stanu 12:12. Gdy zaczęła się gra na przewagi, to my mieliśmy piłkę meczową. Ostatecznie jednak lepiej ataki wyprowadzali rywale i wygrali 18:16. Tym samym zagrają w finale Ligi Narodów, Polakom pozostaje walka o trzecie miejsce.
Polska-Francja 2:3 2:3 (25:22, 22:25, 23:25, 25:20, 16:18)