Policjant, który znalazł pisklaka, zaopiekował się nim i zaniósł go do stanowiska kierowania. Tam wspólnie z dyżurnymi jednostki stworzyli maleństwu bezpieczne tymczasowe schronienie.
Młody puchacz trafił pod opiekę fachowców. Okazuje się, że jest w dobrej kondycji, nabiera sił i niedługo powróci na łono natury.